*Z perspektywy Eleny*
-Ale Elena, to co miesięczna Dyskoteka ! -Powiedziałą Melody. -Ty musisz przyjsć.
Westchnełam.
-Nie wiem, Mel. Nie sadze, że moi rodzice się zgodzą.
-Rodzice zawsze ci pozwalaja pójść. Dlaczego teraz mają ci nie pozwolić ? -Zmarszczyła brwi Candice.
Przygryzłam moją dolną wargę.
-Mój tata, ostatnio był dla mnie um.. nie miły. Myślę, że jak się go zapytam to nie wiem czy się zgodzi.
-Wtedy się wymknij. -Becca powiedziała po prostu. -Czego twoi rodzice nie będą wiedzieć to im nie zaszkodzi.
Wymknąć ? Nie wiem, czy byłabym w stanie. Pomysł z wymknięciem się jest czymś czym mnie przeraża. Nie, ale myśl o rodzicach kiedy by mnie przyłapali na ucieczce. Chciałabym być jak najdalej od kłopotów jak to możliwe. Ale co jeśli nie ma życia bez ryzyka ?
-Dobrze, wymknę się. -Powiedziałam, powodując u nich szeroki uśmiech. -Ale, któraś z was musiałaby po mnie przyjechać. Bo nie moge użyć swojego auta, silnik auta może obudzic mame i tate.
-Ja po ciebie przyjade, nie martw się. -Uśmiechneła się Melody.
Wszystkie byłyśmy teraz w Debbie Diner, Melody i ja mamy właśnie zmiane. Becca i Candice siedziały przy barowych stołkach i rozmawiałysmy o planach na dzisiejszy wieczór.
-Jak było w domu Harryego ? -Nagdle Candice zapytała.
Wszystkie nagle się popatrzyły na mnie, kiedy prychnełam.
-To było miłe spotkanie. -Wzruszyłam ramionami. -Ona jest naprawdę słodką i miłą kobietą.
-Jak wygląda jego dom ? -Becca zapytała.
Popatrzyłam się na nią jak na dziwaczke.
-Jak każdy inny dom ? -Powiedziałąm zdezorientowana. -To jest przytulny dom. Dlaczego chcesz wiedzieć ?
-Bo to jest dom Harryego Stylesa. Nikt nigdy nie był w jego domu, z wyjątkiem pozostałych czterech jego przyjaciół. Jesteś jedyną dziewczyną, która była w jego domu. -Melody powiedziała stanowczo.
Przewróciłam oczami, nie przejmując się tym co mówią. Z jakiegoś powodu nie mogłam przetrawić tego, że sam Harry Styles jest taki słodki przy mamie. Był taki opiekuńczy przy niej, zupełnie przeciwny tego co prezentuje w szkole. On jest twardym facetem, wdaje sie w bójki kiedy tylko może. Ale w domu, myślę, że jest niewinnym chłopcem.
Po skończonej pracy, pożegnałam się z przyjaciółkami i ruszyłam w strone domu po upewnieniu się, że Melody po mnie wieczorem przyjedzie. Po powrocie do domu zauważyłam, że oboje moi rodzice są dzisiaj w domu, co mnie nieco zdenerwowało. Weszłam do salonu i zauważyłam, że oglądają wiadomości. Zauważyli mnie..
-Chodź tu Elena, pooglądasz z nami wiadomości. -Powiedziałą mama.
Hm, nie dziękuję.
Pokręciłam głową posyłając jej uśmiech.
-Mamo, chce tylko dostac jakiś obiad i pójśc się położyć do łóżka. Jestem wyczerpana. -Powiedziałam i udałam ziewnięcie.
-Ale jest dopiero 19:30 -Zmarszczyła mama brwi.
-To był ciężki dzień w szkole i pracy. -powiedziałam im oferując fałszywy uśmiech.
-Mówiłem ci, żebyś nie pracowałą. -Tato zadrwił. -To tylko odciąga cię od szkoły i cię wyczerpuje. -Pokręcił głową. -Ale idź zjeść i połóż się do łóżka.
-Dobranoc. -Powiedziałam i udałam się do kuchni. Lucy nigdzie nie było widać, na szczęście. Udałam się więc innym wyjściem z kuchni i cicho pobiegłam na górę po schodach.
Impreza zaczyna się o 20. Mama i tata zaraz powinni pójść spać, ponieważ rano wstają wcześne do pracy. Zamknełam drzwi do mojej sypialni. Podeszłam do szafy, aby zobaczyć co mogę na siebie założyć. W końcu zdecydowałam się na różową koszulke bez rękawów, na dole zawiązana. Białe rurki, włosy zrobiłam w loki i przejechałam tuszem do rzęs po rzęsach, czarny eyeliner na górze i niebieski na dole. Przejechałam błyszczykiem po ustach i byłam już gotowa. (
http://www.polyvore.com/cg/set?id=74070024) )
Wziełam do reki sandały na koturnie. Usłyszałam jak moi rodzice poszli po schodach do sypialni, słyszałam ich rozmowe jak szli. Zamarłam w miejscu. Byli już na górze. Podeszłam do swojego łóżka i ułożyłam poduszki tak, żeby wyglądały tak jakbym spała. Moi rodzice nigdy nie zaglądali w nocy do mojej sypialni, ale lepiej dmuchać na zimne. Chwyciłam swój czarny iPhone, klucze i sprawdziłam godzine. 19:58 chwyciłam buty do ręki i otworzyłam po cichu drzwi i wyszłam.
Cicho zamknełam za sobą drzwi i z butami w ręku ruszyłam w dół po schodach. W domu jest ciemno i cicho, dzięki czemu wygląda o wiele bardziej przerażająco. Otworzyłam drzwi, wyszłam z domu i zamknełam je po cichu. Wypuściłam oddech i założyłam buty i ruszyłam ku samochodowi Melody. Zaparkowała samochód kilka metrów dalej.
-Hej. -Powiedziałam, otwierając drzwi od strony pasażera i zapiełam sobie pas.
-Yay, udało ci się ! -Pisneła z podniecenia.
-Dawaj jedziemy, chyba nie chcesz się spóźnić na impreze.
Uśmiechneła się i ruszyłyśmy do szkoły.
Melody staneła na parkingu obok szkoły. Słychać już było muzyke puszczaną przez DJ'a.
Nauczyciele już pilnowali wejścia, żeby przypadkiem ktoś nie wniósł jakiegoś alkoholu. Wyszłyśmy z samochodu i zbliżyłyśmy się do wejścia, widzę, że już ponad połowa starszych klas jest tutaj, w tym niektórych młodszych. Pierwszaki nie przychodzą, bo wiedzą, że to nie wyjdzie najlepiej dla nich. Ta impreza jest dla "dużych dzieci" można powiedziec.
Zauważyłam Becca i Candice piły poncz przy stoliku. Zauważyły nas.
-Udało ci się ! -Woła Becca, próbując przekrzyczeć muzyke i uzbroiła mnie w uścisku.
-Oczywiście, że tak.
-Wiesz kto jeszcze przyszedł ? -Candice zapytała. Machnełam ręką, żeby mówiła dalej. -Zobacz na własne oczy. -Powiedziała kiwając głową do przodu.
Popatrzyłyśmy się w kierunku w, którym Candice nam kazała. Natychmiast rozpoznałam tych 5 chłopaków. Musze przyznać, że wyglądają naprawde dobrze. Zayn jest ubrany w biały T-shirt, czarną skórzaną kurtke, czarne rurki i buty. Louis ma na sobie ciemnoszarą czapke, ciemnym zielonym T-shirt, dżinsy i Converse. Niall ma na sobie ciemny niebieski Snapback, jasnoniebieski T-shirt, dżinsy i Supras. Liam jest ubrany w ciemno czerwoną i niebieską koszule, ciemne spodnie oraz Suprasy. Harry jest ubrany w dżinsy, które wiszą nisko na biodrach, jak zwykle, białe Converse i ciemnoszarą koszulke z napisem Ramones. Pasuje mu idealnie.
-Elena, zatrzymaj ślinotok. -Dokuczliwy głos Melody wyciągnął mnie z transu.
Pokręciłam głową, wpatrując się w nią z szeroko otwartymi oczami.
-Ja się nie ślinie ! -Powiedziałam stanowczo.
Becca się zaśmiała
-Nie martw się El. Wszystkie wiemy, że chcesz choć kawałek Stylesa. On jest sexy - nie winie cie.
Moje oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej.
-O mój Boże - Mrukneły kiedy chłopaki szli w naszą strone. Szybko złapałam puszke Pepsi.
-Jesteście nieugięte. -Powiedziałam, otwierając puszke.
-Niegdy nie myślałam, że będziesz kiedyś zainteresowana Badboyem, Elena. -Candice powiedziała, pijąc z własnej puszki Sprite. -To zawsze była rola Melody.
-Nie jestem zainteresowana Harrym ! Lub innym Banboyem !
-Cokolwiek powiesz. -Melody zaśpiewała, co mnie zaskoczyło.
Rozmawiałyśmy jeszcze przez chwile, aż naszą rozmowe przerwał ktoś. Dziewczyny patrzyłay za mną, oczy miały jak monety. Odwróciłam się i zobaczyła Harryego i reszte chłopaków.
-Hej, Mała Miss Perfekcji. -Uśmiechnął się co ukazało jego dołeczki.
Przewróciłam oczami.
-Nigdy nie zamierzasz mnie przestać tak nazywać, prawda ? -Spytałam patrząc na niego.
-Nie. -Znowu się uśmiechnał. -Powinnaś się czuć wyjątkowo. Rzadko daje ludziom pseudonimy.
-Och, jestem zaszczycona. -Powiedziałam, sarkazm kapał z moich ust jak rzeka, co tez spowodowało ściśnięcie pusziki.
-Och, z sarkazmem ? -Harry zachichotał. -To nie jest dobre dla ciebie.
Przewróciłam oczami.
-Myśle, że nie wiemsz co jest dla mnie dobre, Styles. -Powiedziałąm, popijając Pepsi.
Kątem oka widziałam jak Zayn i Melody flirtują. Becca i Candice były zajęte rozmową z Louisem, Niallem i Liamem. Harry rozglądnął się po sali i stwierdził.
-Chodźmy na spacer, co ?
Dałam mu nieufne spojrzenie, przed tym jak wzruszyłam ramionami. Napiłam się jeszcze Pepsi i ruszyłam za Harrym. Wyszliśmy na parking. Harry wsunął ręce w kieszeń dżinsów, poszłam w jego ślady tylko jedną ręką, bo w drugiej mam puszke. Wiatr wiał lekki wokół nas. Słychać było muzyke i wołających ludzi.
-Więc, po prostu mieszkasz z mamą i siostrą ? -Nagle zapytałam, próbując wywołac rozmowę.
-Tak. -Harry odpowiedział z lekką chrypka.
-Co się stało z ojcem ? -Zapytałam.
Harry napiął swoje mięśnie.
-Nie lubie o nim rozmawiać.
Ta odpowiedź czyni mnie jeszcze bardziej ciekawszą i chce się dowiedzieć dlaczego na zdjęciach nie ma ojca Harryego, ale nie będe go zmuszać, żeby opowiedział.
-Twoja mama jest ładna. Ona jest naprawdę słodka.
-No tak, ale wszystkie takie mamusie nie sa ? -Wzruszył obojętnie.
-Nie. Wiem na pewno, że moja mama taka nie jest.
Harry popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
-Naprawde ?
Kiwnełam głową, popijając Pepsi.
-Moja mama jest pracoholikiem. Ona zawsze pyta o jedno jak u mnie w szkole. Moich rodziców obchodzi tylko moja szkoła i oceny. Nic więcej.
-To nie jest irytujące ? -Harry zapytał, podnosząc do góry jedną brew, gdy oparł się o maskę samochodu. Zauważyłam, że jest to jego czarne Volvo, wzruszyłam ramionami.
-Nie. -Powiedziałam, przesuwając mój cięzar z jednej nogi na druga. -Ale myslę, że będe musiała sobie z tym poradzic..
Nogi bolały mnie od tych sandałów jak cholera. I Harry to chyba zauważył.
-Jak chcesz to możesz oprzeć się o maske. -Zachichotał.
-Co ? -Zapytałam, żeby go zmylić.
-Stopy cię bolą prawda ? Usiądź na masce nie mam nic przeciwko.
-Naprawdę nie ma potrzeby. Hej !!
Nie mogłam nawet dokończyc zdania, bo duże ręce Harryego chwyciły moje biodra. Z łatwością podniósł mnie z ziemi i położył na masce jego samochodu, moje nogi zwisały z krawędzi. Posłałam mu figlarne spojrzenie jak usmiechnał się do mnie.
-To nie było takie trudne prawda ? -Uśmiechnął się tak, że pokazał swoje dołeczki w policzkach.
Zachichotałam lekko, potrząsając głową. Siedze na masce Volvo Harryego. Harry poparł się z tyłu łokciami, patrzy na grupe studentów z intensywnym wyrazem twarzy. Harry przerwał niezręczną cisze.
-Więc, twój ojciec mnie nie nawidzi ? -Zapytał
Przejechałąm ręką po swoich włosach.
-Słuchaj, przepraszam za zachowanie mojego taty. Wiem, że zachował się niegrzecznie i nie na miejscu, ale on tak już ma.
-Nie martw się o to. -Harry zachichotał. -Myślisz, że obchodzi mnie to co twój ojciec o mnie myśli ? Jego zdanie mnie nie obchodzi.
Przygryzłam moja dolną warge.
-I tak przepraszam w jego imieniu.
-Nie przejmuj się, Elena. -Powiedział, szczerze mówiąc pierwszy raz nazwał mnie po imieniu. I musze przyznać, że kocham ton w jaki sposób wymawia moje imie.
O Boże co ja mówie ?
Muszę wyczyścić myśli na temat Harryego - są dla mnie niepokojące.
******
Micheal i Jenna usiadli po zakończeniu prezentacji. Już połowa klasy miałą to za sobą.
-Następni w kolejce to Elena i Harry. -Pan Hendrick wywołał nasze imiona.
Naszczęście nie zapomniałam o prezentacji wideo gdzie są zdjęcia moje i Harryego. Uczniowie zwrócili większą część uwagi na zdjęcia Harryego. Kiedy nasz film zakończył się, inni klaskali i pan Hendrick skinął głowa z aprobatą.
-Kto pójdzie najpierw ? -Zapytał
Popatrzyłam na Harryego, który się tylko uśmiechał niedbale. Złapałam moją prace i powiedziałam.
-Ja to zrobie.
Wstałam i stanełam przed klasą, wszyscy patrzyli na mnie. Patrząc w dół na moja pracę, zaczełam czytać: Wiele osób wie, że Harry Styles jest numer jeden w naszej szkole i zły chłopak w Holmes Chapel. Zaczełam powoli i niepewnie, a Harry usiadł wygodnie na krześle. Jednak nie wiel osób wie, kim naprawdę jest Harry może wydawać się twardzielem, ale w domu jest zupełnie innym człowiekiem. on kocha i troszczy się o swoją mame i siostre. Ludzie uśmiechają sie, jak czytam, Harry patrzy na mnie dyskretnie z małym uśmieszkiem. Nauczyłam się sporo rzeczy o Harrym podczas tego projektu. Na przykład, że ma 36 tatuaży. Wszystkie oczy rozszerzyły się na Harrym. Każdy tatuaż oznacza coś innego, i to właśnie sprawia, że jestem ciekawa co każdy z nich oznacza. Dowiedziałam się też, że Harryego naprawdę nie obchodzi to co inni o nim mówią i myslą. Dla Harryego opinia innych nie jest ważna. On chce dostać dobra pracę i dostać się gdzieś w życiu. Wziełam głęboki oddech przed zakończeniem. Trochę potrzeba czasu, żeby się dowiedziec troche o Harrym Stylesie, ale kiedy juz się troche o nim dowiesz chcesz więcej wiedzieć. Skończyłam z uśmiechem na twarzy.
Każdy zaklaskał i wróciłam do swojej ławki obok Harryego. Popatrzył na mnie, lekki usmieszek pojawił się na jego twarzy. Poszedł w to samo miejsce gdzie ja byłam kilka sekund temu. Jego zielone oczy wpatrywały się w kartke papieru. Skrzyżowałam ręce na piersi, kiedy zaczął mówić tym swoim głębokim męskim głosem.
Każdy wie kto to Elena Carter...
_____________________________________________________________________________
_____________________________
MAM DO WAS PROŚBE JAK MOŻNA ZACZĄĆ PISAC PAMIETNIK ? Xd
NIE WIEM KIEDY POJAWI SIE NASTEPY ROZDZIAŁ NAJPRAWDOPODOBNIEJ ZA MIESIĄC MOŻE WCZEŚNIEJ. PRZEPRASZAM.