Zatrzasnełam szafki, a moje serce podskoczyło kiedy zobaczyłam Harryego opierającego się o szafki.
-Co ?
-Co jest Mała Miss Perfekcji ? -Zapytał z małym aroganckim uśmieszkiem.
Przewróciłam oczy.
-Możesz przestać mnie tak nazywać ? -Zapytałam, założyłam torbę na ramie i podążyłam wzdłuż korytarza.
Słysze Harryego buty jak podąża za mną.
-Nie. -Powiedział. -Więc ten projekt ma być skończony za pare dni, a my wciąż nie mamy go skończonego.
-I ? -Stanełam w miejscu i odwróciłam się napięcie, żeby stwić mu czoła.
-Mój lub twój dom ? -Zapytał kiedy się uśmiechnął i przechylił głowe w bok.
Przypomniałam sobie co tata mówił o Harrym. Przygryzłam dolną wargę.
-Um... Chodźmy do ciebie.
-Dla mnie bomba. -Czy idziesz dzisiaj do pracy ?
-Nie. -Pokręciłam głową.
-Dobrze przyjdź do mojego domu po szkole. -Powiedział i ruszył w kierunku drugiego końca korytarza. Przewróciłam oczami.
Pierwsza połowa lekcji przemineła szybko i zanim się zorientowałam byłam już w szatni. Miałam w-f z moimi przyjaciółmi i Harrym wraz z jego ekipą. Zwykle pierwsi zajmowali siłownie, więc mnie to zdziwiło, że byli na boisku. Zobaczyłam Harryego już przebranego w strój tak jak jego koledzy. Weszłam do szatani dziewcząt, żeby się przebrać. Mam krótkie spodenki, trampki i niebieską koszulkę.
-Co Harry tutaj robi ? Zawsze był na siłowni ze swoimi kumplami. -Zapytałam wiążąc włosy w kucyka.
-Widocznie trener zachorował od widywania ich i kazał im iść na boisko. -Marisole odpowiedziała.
Melody i Becca wyszły z szatni i poszły na hale.
Trener Evans zagwizdał, że mamy ustawić się na zbiórce i trener Andrews zagwizdał z drugiej strony hali do chłopców.
-Dziś mamy skakanke. Mamy mnóstwo długich skakanek, więc dobierzcie w czteroosobowe drużyny. Dwie będą trzymać za końce a dwie będą skakać. Co pięć minut można się zmieniać. Róbcie tak przez 20 minut a potem możemy porobić coś innego.
Przewróciłam oczami kiedy trener się oddalił. Melodia, Becca, Marisole i ja to jedna grupa. Becca złapała jedeń koniec skakanki.
-Kto pierwszy skacze ? -Zapytała.
-Ja. -Marisole powiedziała
-I ja ! -Melody krzykneła.
Becca i ja wziełyśmy końce skakanki i rozciągnełyśmy ją. Moje oczy powędrowały do chłopców gdzie grali w piłkę. Moje oczy rozszerzyły się z jakiegoś powodu.. kiedy zobaczyłam Harryego ubranego w biały podkoszulek i czarne szorty z adidasa. Jego kręcone włosy były roztargane wszystkie strony, miał skoncentrowany wyraz twarzy. Nagle poczułam drgania skakanki w moich rękach, powodując, że popatrzylam się na Becce.
-Zatrzymaj ślinotok na widok Stylesa i zacznij kręcić skakanką. -Powiedziała dokuczliwie.
Rumieniec wtargnął na moje policzki, lekko potrząsnełam głową i zaczełam z Becca kołysanie skakanką. Melody i Marisole zaczeły skakać do rytmu i utrzymały tępo. Przez pięć minut skakały aż nadszedł czas na nas. Melody i Marisole złapały za końce skakanki i zaczełyśmy skakać.
-Powinnyśmy śpiewać Kopciuszka ? -Melody zapytała ze śmiechem.
-Tak ! -Zawołałam razem z Beccą
Melody i Marisole zaczeły śpiewać piosenke jak zamachneły liną Becca i ja skoczyłyśmy.
Kopciuszek, ubrany na żółto poszedł na górę, aby pocałować cię kolego ! Popełniła błąd i pocałowała węża, ilu lekarzy było ? Śpiewały a ja nie mogłąm powstrzymać się od śmiechu. Jeden... Dwa... Trzy... Cztery... ! Skakałyśmy do rytmu i przy okazji się śmiejąc. Zatrzymałyśmy się przy czterdziestu sześciu, poniewaz to był już koniec skakania dla mnie i Beccy. Złapałyśmy za koniec skakanki i miałyśmy już zacząć kołysać, ale uderzyła mnie piłka z całą siłą aż krzyknełam z bólu.
-Au ! -Złapałam się za rękę.
-Wszystko w porządku Mała Miss Perfekcji ? -Usłyszałam głęboki głos, podniosłam wzrok i zobaczyłam Harryego.
Posłałam mu fałszywy uśmiech
-Wspaniale. -Powiedziałam z sarkazmem, trzymając się za ręke.
Harry chichocze, pochylając się aby odebrać piłkę.
-Nie bądź dzieckiem. Nie uderzyłą cię tak mocno.
-Naprawdę ? To dlaczego moja ręka jest całą czerwona ? -Powiedziałam, pokazując mu prawą ręke, która zrobiła sie cała czerwona.
Zielone oczy Harryego spojrzały na moją ręke, a potem z powrotem do moich niebieskich. Duża. ciepła dłoń Harryego nagle chwyciła moją, a ja zamarłam. Dziwny dreszcz przeszedł przez moje ciało. Jego kciuk masował zaczerwienienie na mojej rece, miał takie delikatne. Harry podniósł głowe do góry, oczy miałąm jak monety.
-Z twoją ręka bedzie dobrze. -Powiedział puszczając moją reke i wracając do swoich kolegów.
Stałam w miejscu i jeszcze oglądałam Harryego jak wrócił do grania w piłkę. Zostałam otoczona przez Marisole, Melodie i Becca.
-Dziewczyno ! -Wzycha Melody, poszerzyły jej się orzechowe oczy.
-Ogarniasz co się właśnie stało ?! -Becca pyta ze śmiechem niedowierzania.
-On cię dotknął ! -Marisole powiedziała. -Najładniejszy chłopak w szkole cię dotknął !
Przygryzłam moją dolną wargę, rumieniec powoli wtargnął na moje policzki. Moje oczy ponownie powędrowały do chłopaków grających w piłkę nożną, mój i Harryego wzrok się spotkał. Uśmiechnął się, puszczając mi oczko. przed kopnięciem piłki do bramki. Przełknęłam gulę w gardle i spojrzałam na dziewczyny.
-Kiedy kończy się ta lekcja ?
**************
Pojechałam za Harrym czarnym Volvo jak on prowadził mnie do swojego domu. Jestem ubrana w biały top H&M, która ma czarne serce, różowe rurki i beżowe buty za kostke. Mam związane włosy w warkocz, który spoczywa na moim prawym ramieniu. ( http://www.polyvore.com/cgi/set?id=74056982%29 )
Harry zaparkował chyba pod swoim domem, a ja poszłam w jego ślady parkując samochów tuż za jego. Wyszłam z samochodu, patrząc na dom przed sobą. To był średni, czerwony dom z ciemnym szarym dachem. Mieli trawnik z przodu, a dom wyglądał bardzo przytulnie Harry wysiadł z samochodu i podszedł do ganku, a ja za nim. Harry otworzył drzwi i pozwolił mi pierwszej wejść.
Jak weszłam do domu rozejrzałam się. Salon był z telewizorem z płaskim ekranem oraz jedna kanapa ustawiona pod ścianą, a druga na przeciwko telewizora.
Było pełno zdjęć Harryego z dwiema kobietami. Dom był tak komfortowy i przytulny wygląd, dużo przeciwieństwem mojego.
Mój dom po prostu krzyczy "Mamy pieniądze", co mnie denerwuje. Chciałabym raczej mieć dom, jak Harry. Mój dom jest po prostu zbyt duży dla moich rodziców i mnie. Większąść czasu kto spędza w nim czas do Lucy i ja, poniewaz Tyler jest w college'u, a moi rodzice są zawsze w pracy.
-Chodź za mną. -Powiedział Harry, wchodząc do salonu. Kiedy weszliśmy do środka powiedział. -Poczekaj tu, zaraz będę z powrotem.
Nie mówiąc nic więcej, Harry gdzieś poszedł, zostawiając mnie samą w salonie. Przygryzłam moją dolną wargę. Było tutaj tak wiele słodkich zdjęć z Harrym, że nie przypomina mi wogóle badboya. On wydaje się tak niewinny na tych zdjęciach. A w realu wygląda na złego chłopaka z tatuażami na całym ciele.
-Och witam. -Powiedział delikatny głos kobiety.
Odwróciłam się i zobaczyłam kobiete, która ma ciemnobrązowe włosy, prawie czarne z ciemnymi zielonymi oczami, prawie pasujące do Harryego. Posłałam w jej strone mały uśmiech.
-Dzień dobry, jestem Elena.
-Jestem Anna -Uśmiechneła się z powrotem, miała delikatne dołeczki w policzkach. -Nie chcę być nie grzeczna, ani nic, ale co ty tu robisz ?
-Och, Harry i ja mamy projekt do zrobienia. -Poinformowałam ją.
Brwi Anny rozluźniły się, kiwneła głową.
-Ach, w porządku, wcześniej nie spotkałam przyjaciółki Harryego tylko jego kolegów.
Zachichotałam.
-Tak naprawdę nie łączy nas nic oprócz projekt, tak myślę.
-Cześć mamo. -Powiedział Harry, kiedy wszedł do salonu i uśmiechnął się lekko, pocałował swoją matkę w policzek. -Widzę, że już poznałaś Elene.
Anna kiwneła głową potwierdzając.
-Czy zrobić coś dla Was zrobić ? Przekąski ? Herbate ?
-Nie dziękuję. -Pokręciłam głową.
-Nie jesteśmy głodni, mamo. -Harry powiedział. -My po prostu chcemy skończyć projekt tutaj.
Anna kiwneła głową i powiedziała do mnie.
-Miło cię poznać Elena.
Uśmiechnełam się.
-Panią też.
Odwróciła się i odeszła, zostawiając mnie i Harryego samych. Usiadł z jednej z kanap a ja dołączyłam do niego.
-Musimy dodać coś od siebie i potem pomyslimy co jeszcze dodac dobrze ?
-I wtedy skończymy. -Powiedziałam z westchnieniem, wyjmując notes i niebieski długopis.
Harry i ja pracowaliśmy razem, aby pomóc sobie nawzajem nad pisaniem esejów, a moje oczy nie mogły się oderwac od Harryego. On pisał esej o mnie aja o nim. Nasza bliskość pozwoliła mi powąchać jak pachnie (tylko nie weźcie mnie za jakąś psychopadke).
On pachniał miętą i przyprawami ? I to był naprawdę dobry zapach.
Skończyłam pisac mały esej kiedy też Harry skończył.
-Tak, więc co mamy jeszcze zrobic ? -Zapytał odkładając pióro.
Odłowżyłam długopis.
-Tylko go przedstawić. -Harry kiwnął głową. -Musze już iść. -Zaczełam zbierać swoje rzeczy.
Harry tylko kiwnął głową, kiedy wstałam to on też wstał. W salonie pojawiła się Anna.
-Och, już idziesz ?
Kiwnełam głową, posyłając jej uśmiech.
-Musze już iść. Miło było panią poznać.
-Ciebie też kochanie. -Posłała mi ciepły uśmiech. -Mam nadzieje, że się kiedyś jeszcze zobaczymy.
Usmiechnełam się tylko, bo nie wiem czy to sie stanie w najbliższym czasie. Anna mi przypomina dobrą, przyzwoitą, opiekuńczą, kochającą matkę. Moja mama dba tylko o prace. Ona zawsze jest w pracy i mało co ją widze w domu, i tylko ją widze wtedy kiedy krytykuje moją naukę.
-Dowidzenia pani. -Posłałam jej ciepły uśmiech udając się do drzwi.
Kiedy położyłam ręke na klamce Harry mnie powstrzymał od otwarcia ich.
-Tak myślę, że się jutro spotkamy ? -Powiedział co zabrzmiało jak pytanie.
-No tak - Powiedziałm. - Cześć, Harry.
-Dowidzenia, Elena. -Harry powiedział, zanim otworzyłam drzwi i wsiadłam do auta.
*Z perspektywy Harryego*
Patrzyłem jak ona odjeżdża, kiedy znikneła z mojeo pola widzienia, wróciłem z powrotem do domu i zamknąłem za soba drzwi. I udałem się do salonu gdzie była moja mama.
-Lubisz ją ? -Uśmiechneła się, opierając się o ściane. -Ona wydaje się być miłą dziewczyną.
Przewróciłem oczami.
-Elena jest najmilszą dziewczyną w szkole, mamo. -Powiedziałem. -Oczywiście, że ją lubie. Jest Małą Miss Perfekcji. -Uśmiechnąłem się na myśl o jej małym pseudonimu. Bardzo mi się podobało jak się na mnie wkurzała jak tak ją nazywałem.
Mama popatrzyła się na mnie spojrzeniem pełnym dezaprobaty.
-Wygląd może być mylący, Harry. Elena może wydawać się idealna, ale nigdy nie wiadomo jakie jest jej życie, może być trudniejsze niż myślisz.
-Mamo widziałaś jej dom ? -Podniosłem dziwnie brew i usiadłem na kanapie. -On jest trzy razy większy od naszego.
Mama wzdycha, siadając po drugiej stronie kanapy.
-Tylko, dlatego, że ma duży dom, nie znaczy, że to lubi. Czy wiesz coś o niej ?
-Hm.. Wiem, że lubi robić zdjęcia, i czytać. Wiem, że lubi jazz i muzykę pop. Wiem, że lubi "Szkoła uczuć". Wiem, że chce mieszkać w Paryzu lub LA. Wiem, że nigdy nie chce zawieść swoich rodziców... -Cholera, mama podniosła brew patrząc na mnie, jak wymieniłem te rzeczy. -To znaczy z projektu. -Dodałem szybko.
-Mhmm -Przytakneła, jakby troche nie przekonana. Poprowadziła dłonią po ciemnych włosach, oferując mi mały uśmiech.
-Elena wydaje się być miłą dziewczyną, Harry. Nie oceniaj jej tak szybko. Może źle o niej myślisz.
_________________________________________________
_______________________
Nareszcie jest xd
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!
-Co ?
-Co jest Mała Miss Perfekcji ? -Zapytał z małym aroganckim uśmieszkiem.
Przewróciłam oczy.
-Możesz przestać mnie tak nazywać ? -Zapytałam, założyłam torbę na ramie i podążyłam wzdłuż korytarza.
Słysze Harryego buty jak podąża za mną.
-Nie. -Powiedział. -Więc ten projekt ma być skończony za pare dni, a my wciąż nie mamy go skończonego.
-I ? -Stanełam w miejscu i odwróciłam się napięcie, żeby stwić mu czoła.
-Mój lub twój dom ? -Zapytał kiedy się uśmiechnął i przechylił głowe w bok.
Przypomniałam sobie co tata mówił o Harrym. Przygryzłam dolną wargę.
-Um... Chodźmy do ciebie.
-Dla mnie bomba. -Czy idziesz dzisiaj do pracy ?
-Nie. -Pokręciłam głową.
-Dobrze przyjdź do mojego domu po szkole. -Powiedział i ruszył w kierunku drugiego końca korytarza. Przewróciłam oczami.
Pierwsza połowa lekcji przemineła szybko i zanim się zorientowałam byłam już w szatni. Miałam w-f z moimi przyjaciółmi i Harrym wraz z jego ekipą. Zwykle pierwsi zajmowali siłownie, więc mnie to zdziwiło, że byli na boisku. Zobaczyłam Harryego już przebranego w strój tak jak jego koledzy. Weszłam do szatani dziewcząt, żeby się przebrać. Mam krótkie spodenki, trampki i niebieską koszulkę.
-Co Harry tutaj robi ? Zawsze był na siłowni ze swoimi kumplami. -Zapytałam wiążąc włosy w kucyka.
-Widocznie trener zachorował od widywania ich i kazał im iść na boisko. -Marisole odpowiedziała.
Melody i Becca wyszły z szatni i poszły na hale.
Trener Evans zagwizdał, że mamy ustawić się na zbiórce i trener Andrews zagwizdał z drugiej strony hali do chłopców.
-Dziś mamy skakanke. Mamy mnóstwo długich skakanek, więc dobierzcie w czteroosobowe drużyny. Dwie będą trzymać za końce a dwie będą skakać. Co pięć minut można się zmieniać. Róbcie tak przez 20 minut a potem możemy porobić coś innego.
Przewróciłam oczami kiedy trener się oddalił. Melodia, Becca, Marisole i ja to jedna grupa. Becca złapała jedeń koniec skakanki.
-Kto pierwszy skacze ? -Zapytała.
-Ja. -Marisole powiedziała
-I ja ! -Melody krzykneła.
Becca i ja wziełyśmy końce skakanki i rozciągnełyśmy ją. Moje oczy powędrowały do chłopców gdzie grali w piłkę. Moje oczy rozszerzyły się z jakiegoś powodu.. kiedy zobaczyłam Harryego ubranego w biały podkoszulek i czarne szorty z adidasa. Jego kręcone włosy były roztargane wszystkie strony, miał skoncentrowany wyraz twarzy. Nagle poczułam drgania skakanki w moich rękach, powodując, że popatrzylam się na Becce.
-Zatrzymaj ślinotok na widok Stylesa i zacznij kręcić skakanką. -Powiedziała dokuczliwie.
Rumieniec wtargnął na moje policzki, lekko potrząsnełam głową i zaczełam z Becca kołysanie skakanką. Melody i Marisole zaczeły skakać do rytmu i utrzymały tępo. Przez pięć minut skakały aż nadszedł czas na nas. Melody i Marisole złapały za końce skakanki i zaczełyśmy skakać.
-Powinnyśmy śpiewać Kopciuszka ? -Melody zapytała ze śmiechem.
-Tak ! -Zawołałam razem z Beccą
Melody i Marisole zaczeły śpiewać piosenke jak zamachneły liną Becca i ja skoczyłyśmy.
Kopciuszek, ubrany na żółto poszedł na górę, aby pocałować cię kolego ! Popełniła błąd i pocałowała węża, ilu lekarzy było ? Śpiewały a ja nie mogłąm powstrzymać się od śmiechu. Jeden... Dwa... Trzy... Cztery... ! Skakałyśmy do rytmu i przy okazji się śmiejąc. Zatrzymałyśmy się przy czterdziestu sześciu, poniewaz to był już koniec skakania dla mnie i Beccy. Złapałyśmy za koniec skakanki i miałyśmy już zacząć kołysać, ale uderzyła mnie piłka z całą siłą aż krzyknełam z bólu.
-Au ! -Złapałam się za rękę.
-Wszystko w porządku Mała Miss Perfekcji ? -Usłyszałam głęboki głos, podniosłam wzrok i zobaczyłam Harryego.
Posłałam mu fałszywy uśmiech
-Wspaniale. -Powiedziałam z sarkazmem, trzymając się za ręke.
Harry chichocze, pochylając się aby odebrać piłkę.
-Nie bądź dzieckiem. Nie uderzyłą cię tak mocno.
-Naprawdę ? To dlaczego moja ręka jest całą czerwona ? -Powiedziałam, pokazując mu prawą ręke, która zrobiła sie cała czerwona.
Zielone oczy Harryego spojrzały na moją ręke, a potem z powrotem do moich niebieskich. Duża. ciepła dłoń Harryego nagle chwyciła moją, a ja zamarłam. Dziwny dreszcz przeszedł przez moje ciało. Jego kciuk masował zaczerwienienie na mojej rece, miał takie delikatne. Harry podniósł głowe do góry, oczy miałąm jak monety.
-Z twoją ręka bedzie dobrze. -Powiedział puszczając moją reke i wracając do swoich kolegów.
Stałam w miejscu i jeszcze oglądałam Harryego jak wrócił do grania w piłkę. Zostałam otoczona przez Marisole, Melodie i Becca.
-Dziewczyno ! -Wzycha Melody, poszerzyły jej się orzechowe oczy.
-Ogarniasz co się właśnie stało ?! -Becca pyta ze śmiechem niedowierzania.
-On cię dotknął ! -Marisole powiedziała. -Najładniejszy chłopak w szkole cię dotknął !
Przygryzłam moją dolną wargę, rumieniec powoli wtargnął na moje policzki. Moje oczy ponownie powędrowały do chłopaków grających w piłkę nożną, mój i Harryego wzrok się spotkał. Uśmiechnął się, puszczając mi oczko. przed kopnięciem piłki do bramki. Przełknęłam gulę w gardle i spojrzałam na dziewczyny.
-Kiedy kończy się ta lekcja ?
**************
Pojechałam za Harrym czarnym Volvo jak on prowadził mnie do swojego domu. Jestem ubrana w biały top H&M, która ma czarne serce, różowe rurki i beżowe buty za kostke. Mam związane włosy w warkocz, który spoczywa na moim prawym ramieniu. ( http://www.polyvore.com/cgi/set?id=74056982%29 )
Harry zaparkował chyba pod swoim domem, a ja poszłam w jego ślady parkując samochów tuż za jego. Wyszłam z samochodu, patrząc na dom przed sobą. To był średni, czerwony dom z ciemnym szarym dachem. Mieli trawnik z przodu, a dom wyglądał bardzo przytulnie Harry wysiadł z samochodu i podszedł do ganku, a ja za nim. Harry otworzył drzwi i pozwolił mi pierwszej wejść.
Jak weszłam do domu rozejrzałam się. Salon był z telewizorem z płaskim ekranem oraz jedna kanapa ustawiona pod ścianą, a druga na przeciwko telewizora.
Było pełno zdjęć Harryego z dwiema kobietami. Dom był tak komfortowy i przytulny wygląd, dużo przeciwieństwem mojego.
Mój dom po prostu krzyczy "Mamy pieniądze", co mnie denerwuje. Chciałabym raczej mieć dom, jak Harry. Mój dom jest po prostu zbyt duży dla moich rodziców i mnie. Większąść czasu kto spędza w nim czas do Lucy i ja, poniewaz Tyler jest w college'u, a moi rodzice są zawsze w pracy.
-Chodź za mną. -Powiedział Harry, wchodząc do salonu. Kiedy weszliśmy do środka powiedział. -Poczekaj tu, zaraz będę z powrotem.
Nie mówiąc nic więcej, Harry gdzieś poszedł, zostawiając mnie samą w salonie. Przygryzłam moją dolną wargę. Było tutaj tak wiele słodkich zdjęć z Harrym, że nie przypomina mi wogóle badboya. On wydaje się tak niewinny na tych zdjęciach. A w realu wygląda na złego chłopaka z tatuażami na całym ciele.
-Och witam. -Powiedział delikatny głos kobiety.
Odwróciłam się i zobaczyłam kobiete, która ma ciemnobrązowe włosy, prawie czarne z ciemnymi zielonymi oczami, prawie pasujące do Harryego. Posłałam w jej strone mały uśmiech.
-Dzień dobry, jestem Elena.
-Jestem Anna -Uśmiechneła się z powrotem, miała delikatne dołeczki w policzkach. -Nie chcę być nie grzeczna, ani nic, ale co ty tu robisz ?
-Och, Harry i ja mamy projekt do zrobienia. -Poinformowałam ją.
Brwi Anny rozluźniły się, kiwneła głową.
-Ach, w porządku, wcześniej nie spotkałam przyjaciółki Harryego tylko jego kolegów.
Zachichotałam.
-Tak naprawdę nie łączy nas nic oprócz projekt, tak myślę.
-Cześć mamo. -Powiedział Harry, kiedy wszedł do salonu i uśmiechnął się lekko, pocałował swoją matkę w policzek. -Widzę, że już poznałaś Elene.
Anna kiwneła głową potwierdzając.
-Czy zrobić coś dla Was zrobić ? Przekąski ? Herbate ?
-Nie dziękuję. -Pokręciłam głową.
-Nie jesteśmy głodni, mamo. -Harry powiedział. -My po prostu chcemy skończyć projekt tutaj.
Anna kiwneła głową i powiedziała do mnie.
-Miło cię poznać Elena.
Uśmiechnełam się.
-Panią też.
Odwróciła się i odeszła, zostawiając mnie i Harryego samych. Usiadł z jednej z kanap a ja dołączyłam do niego.
-Musimy dodać coś od siebie i potem pomyslimy co jeszcze dodac dobrze ?
-I wtedy skończymy. -Powiedziałam z westchnieniem, wyjmując notes i niebieski długopis.
Harry i ja pracowaliśmy razem, aby pomóc sobie nawzajem nad pisaniem esejów, a moje oczy nie mogły się oderwac od Harryego. On pisał esej o mnie aja o nim. Nasza bliskość pozwoliła mi powąchać jak pachnie (tylko nie weźcie mnie za jakąś psychopadke).
On pachniał miętą i przyprawami ? I to był naprawdę dobry zapach.
Skończyłam pisac mały esej kiedy też Harry skończył.
-Tak, więc co mamy jeszcze zrobic ? -Zapytał odkładając pióro.
Odłowżyłam długopis.
-Tylko go przedstawić. -Harry kiwnął głową. -Musze już iść. -Zaczełam zbierać swoje rzeczy.
Harry tylko kiwnął głową, kiedy wstałam to on też wstał. W salonie pojawiła się Anna.
-Och, już idziesz ?
Kiwnełam głową, posyłając jej uśmiech.
-Musze już iść. Miło było panią poznać.
-Ciebie też kochanie. -Posłała mi ciepły uśmiech. -Mam nadzieje, że się kiedyś jeszcze zobaczymy.
Usmiechnełam się tylko, bo nie wiem czy to sie stanie w najbliższym czasie. Anna mi przypomina dobrą, przyzwoitą, opiekuńczą, kochającą matkę. Moja mama dba tylko o prace. Ona zawsze jest w pracy i mało co ją widze w domu, i tylko ją widze wtedy kiedy krytykuje moją naukę.
-Dowidzenia pani. -Posłałam jej ciepły uśmiech udając się do drzwi.
Kiedy położyłam ręke na klamce Harry mnie powstrzymał od otwarcia ich.
-Tak myślę, że się jutro spotkamy ? -Powiedział co zabrzmiało jak pytanie.
-No tak - Powiedziałm. - Cześć, Harry.
-Dowidzenia, Elena. -Harry powiedział, zanim otworzyłam drzwi i wsiadłam do auta.
*Z perspektywy Harryego*
Patrzyłem jak ona odjeżdża, kiedy znikneła z mojeo pola widzienia, wróciłem z powrotem do domu i zamknąłem za soba drzwi. I udałem się do salonu gdzie była moja mama.
-Lubisz ją ? -Uśmiechneła się, opierając się o ściane. -Ona wydaje się być miłą dziewczyną.
Przewróciłem oczami.
-Elena jest najmilszą dziewczyną w szkole, mamo. -Powiedziałem. -Oczywiście, że ją lubie. Jest Małą Miss Perfekcji. -Uśmiechnąłem się na myśl o jej małym pseudonimu. Bardzo mi się podobało jak się na mnie wkurzała jak tak ją nazywałem.
Mama popatrzyła się na mnie spojrzeniem pełnym dezaprobaty.
-Wygląd może być mylący, Harry. Elena może wydawać się idealna, ale nigdy nie wiadomo jakie jest jej życie, może być trudniejsze niż myślisz.
-Mamo widziałaś jej dom ? -Podniosłem dziwnie brew i usiadłem na kanapie. -On jest trzy razy większy od naszego.
Mama wzdycha, siadając po drugiej stronie kanapy.
-Tylko, dlatego, że ma duży dom, nie znaczy, że to lubi. Czy wiesz coś o niej ?
-Hm.. Wiem, że lubi robić zdjęcia, i czytać. Wiem, że lubi jazz i muzykę pop. Wiem, że lubi "Szkoła uczuć". Wiem, że chce mieszkać w Paryzu lub LA. Wiem, że nigdy nie chce zawieść swoich rodziców... -Cholera, mama podniosła brew patrząc na mnie, jak wymieniłem te rzeczy. -To znaczy z projektu. -Dodałem szybko.
-Mhmm -Przytakneła, jakby troche nie przekonana. Poprowadziła dłonią po ciemnych włosach, oferując mi mały uśmiech.
-Elena wydaje się być miłą dziewczyną, Harry. Nie oceniaj jej tak szybko. Może źle o niej myślisz.
_________________________________________________
_______________________
Nareszcie jest xd
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!
Jeejjj ! w końcu się doczekałam :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest przecudowny ;)
Jestem ciekawa jak dalej rozwinie się opowieść...
I te słowa Ann na koniec :)
Czekam z niecierpliwością na kolejny
Alice
Jejee <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :D
Mama Harry'ego >>>>>>>>>>>>.
Czekam na dalszy ciąg :D
O matkoooooooo ! Jak cię dłuuuugo nie było xd Ale wreszcie jest i to jest najlepsze ^.^ Rozdział (jak zawsze z resztą) wspaniały ! Czekam na nn ^.^ Mam wielką nadzieję, że pojawi się szybciej niż ten, inaczej mnie ciekawość zje XD Zawsze jestem ciekawa każdego rozdziału. Czeeekam *0*
OdpowiedzUsuńTo przezwisko strasznie ni sie podoba :) strasznie sie ciesze ze dodalas nastepny rozdzial . Jezt BOSKO :)
OdpowiedzUsuńGenialne. <33
OdpowiedzUsuńCudowne, Harry taki kochany awww
OdpowiedzUsuń"Mała Miss Perfekcji" Kocham to!! ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tłumaczysz :) Czekam na ciąg dalszy, mniejmy nadzieję, że w miarę szybko ;)x
"Mała Miss Perfekcji", taa... Szkoda, że autorka sama tego nie wymyśliła, tylko spisała z o wiele lepszej od tego opowiadania książki.
UsuńDziękuję ci za ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńtak bardzo tęskniłam za tym ff <33
cieszę się że tłumaczysz :D
Marta
Tak fługo na niego czekałam i w końcu jest!!! Czekam nn ;***
OdpowiedzUsuńJEEEEEEEEJJJJ NARESZCIE! BLOG JEST SUPER ITD TYLKO JEDYNYM MINUSEM JEST ŻE ROZDZIAŁY DODAJESZ TAK RZADKO. ... I POPROSTU JAK NIE MA ROZDZIAŁU OD MIESIĄCA LUB WIĘCEJ TO ZAPOMINASZ O TYM BLOGU I ....NO WIDZISZ..... MAM NADZIEJE ŻE BD DODAWAŁA CZĘŚCIEJ+ BRAWO ZA FAJNY ROZDZIAŁ ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest super, i w ogóle, ale czy dostanę w końcu odpowiedź na moje pytanie?
OdpowiedzUsuńCzy autorka napisała to opowiadanie na podstawie książki "Idealna chemia" Simone Elkeles? Mogłabyś się łaskawie spytać?
Nie, raczej nie. Z tego co mi wiadomo to nie, ale nie jestem autorką więc nie wiem... xx ~Lola
UsuńRozdział jest świetny! Czekam na nn :) xx @xxhemmings69
OdpowiedzUsuńFajny, ale stanowczo za rzadko dodawane.
OdpowiedzUsuńDzisiaj trafiłam na to opowiadanie,przeczytałam wszystko.I uśmiech sam wkrada mi się na twarz,gdy Harry mówi "Mała miss perfekcji" Heh, cudowny rozdział. Opowiadanie samo w sobie ciekawe. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych ff jakie czytałam! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej oczywiście! :)
@NatiPolonia
twitter