niedziela, 20 października 2013

Rozdział 04 cz. 2

 PRZECZYTAJ NOTKE POD ROZDZIAŁEM !!

Moja szczęka opadła.
-Dostałam 5, tato.
-To jest tak samo jakbyś dostała 1. Do domu, teraz ! Jesteś w tarapatach moja droga jak przyjedzież do domu.
Moja twarz opadła jak to powiedział. Zanim zdążyłam odpowiedzieć tata się rozłączył. Umieściłam telefon w kieszeni. Zapomniałam, że Harry stał na przeciwko mnie, spojrzał na mnie.
-Tata nie zadowolony z 5 ? -Harry zakpił.
Zirytowałam się.
-Po prostu wyslij mi te cholerne zdjęcia. -Ruszyłam z powrotem do samochodu. Spojrzałam  przed okno swojego auta na Harryego, który posyłał mi uśmiech.
Jak  już wracałam do domu, nerwy zaczeły się we mnie buzować.  Kiedy tata jest zły, to jest przerażający. Zaczyna krzyczeć i wypominać mi różne chwile. Czasami myślę, że może podnieść na mnie ręke i mnie uderzyć-Nigdy tak nie zrobił.
Zgasiłam silnik mojego samochodu i ruszyłam ku drzwiom. Biorąc głęboki oddech otworzyłam je i ruszyłam do salonu. Drzwi od kuchni się otworzyły i weszła Lucy.
-Oh, Elena, jesteś już. -Uśmiechneła się lekko. -Twój ojciec chce cię widzieć w gabinecie.
Zamarzłam w miejscu.
-O-okej.
Posłała mii mały zachęcający uśmiech.
-Będzie dobrze, kochanie.
Kiwnełam głową i ruszyłam na trzecie piętro gdzie znajdował się gabinet ojca. Kiedy już tam weszłam zapukałam niepewnie w drzwi i czekałam aż mi odpowie.
-Wejść ! -Usłyszałam jego głos.
Jak weszłam do jego gabinetu przygryzłam ze zdenerwowania dolną wargę.
-Um, chciałeś mnie widzieć ? -Zapytałam.
Tato zdjął okulary i popatrzył na mnie.
-Nie podoba mi się w twoich ocenach ta 5, Elena. Dlaczego sie nie uczysz ?
-Tato, ja, ja po prostu ni mam wystarczająco dużo czasu na...
-Nie masz czasu ? -Podniósł brwi ze zdziwieniem. -Masz się skupić na studiach przez cały czas, Elena. Musisz mieć wystarczająco dużo czasu na studia.
 -Pracuję nad projektem, który jest dla mnie bardzo ważny z angielskiego. -Powiedziałam nerwowo przełykając gule w gardle.
-Chcę to zobaczyć na karcie raportu, Elena ! -Krzyknął, uderzając ręką w biurko, aż podskoczyłam. -Nie 5 ! -Popatrzył na mnie z zmrużonymi oczami.  -Czy twoje stopnie mają coś wspólnego z tym chłopcem Harrym ? Czy on rozprasza cię ?
Moje oczy rozszerzyły się a szczęka opadła. Czy on na serio chce wtrącać do tego Harryego ?
-Nie ! On nic nie ma z tym wspólnego ! -To nie ma sensu to, ze raz go zobaczył i go NIE poznał to nie znaczy, że może go osądzać.
-Ten chłopak jest złym towarzystwem dla ciebie, Elena. -Tato mnie zaskoczył. -Trzymaj się z dala od niego !
Moja szczęka się zacisnęła. Nie dlatego, że nie chcę być blisko Harryego, ale tata nie może mi wybierać z kim mam się spotykac a z kim nie. Mam siedemnaście lat, nie może mi mówić co mam robić.
-Okej. -Powiedział.
Tata patrzył na mnie kilka sekund i powiedział. -Idź już.
Ugryzłam dolną wargę jak wyszłam z gabinetu, zamykając za sobą drzwi. Ruszyłam do swojego pokoju. Łzy napłyneły do moich oczu. Usłyszałam swój laptop, ze mam nową wiadomość. Boję sie spojrzeć na to. Podciągnełam nosem i usiadłam na krześle, otworzyłam pokrywę laptopa. Na moim ekranie pojawił sie nowy e-mail. I to od Harryego. Kliknełam na niego zauważyłam, że wysłał dużo zdjęć do zrobienia tego projektu.
Byłe zdjęcia jego i jego przyjaciół i jego zdjęcia z dwoma kobietami. Jedna to chyba jego mama, bo ma takie same dołeczki w policzkach a druga to chyba jego siostra. Było mnóstwo zdjęć Harryego z rodziną i przyjaciółmi, ale żadnego nie było z jego ojcem. Co się stało z jego ojcem ?
Każde zdjęcie przynosiło nowy usmiech na mojej twarzy. Wyglądał inaczej na żywo niz na tych zdjęciach. Na zdjęciach, faktycznie wyglądał jakby był szczęsliwy i ten jego uśmieszek jest zastąpiony prawdziwym i szczerym uśmiechem, który pokazywał zarówno dołeczki. Zapisałam zdjęcia i otworzyłam w Power Point. Czas zakończyć ten projekt raz na zawsze.

___________________________________________________________________________
_______________________________________
Oto i jest nowy rodział.
Nie będe dodawać tak szybko rozdziałów, bo opowiadanie kończy się na 33 i chyba tak szybko nie chcecie go przeczytac ;p
DZIĘKUJĘ ZA PONAD 23,000 WEJŚĆ, 87 KOMENTARZY I 44 OBSERWATORÓW <3
Lov Ju Al <3
Mam nadzieje, ze jak przeczytasz to skomentujesz powinno być minimów 44 komentarzy jak jest Was tak duużo <3
Masz bloga ? Chcesz zwiastun ? Zapraszam: http://zwiastunyblogow2013.blogspot.com/


niedziela, 29 września 2013

KONKURS

Cześć. Chciałabym zacząć od tego, że jesteście cudowni i dziękuję za mnóstwo miłych słów od was :)Teraz może przejdę do sedna sprawy. Jestem w klasie 2 gimnazjum i mam mnóstwo nauki. Nie mam czasu zeby tłumaczyc- tego nie ukrywam. To znaczy probuje tlumaczyc wtedy kiedy moge.. Lekcje zaczynam o 8.00, w domu praktycznie jestem około 16, a gdzie obiad, nauka, i inne sprawy? Tak więc szukam osoby, która chciałaby być współtłumaczącą tego bloga! :D Oto kilka zasad tego "konkursu":
1) Osoba musi być sumienna i zaufana.
2) Do czwartku na maila (wrzesie24@wp.pl) możecie wysyłać mi swoje blogi, jeżeli jakieś tłumaczycie, a jeśli nie to jakąś próbkę tego co potraficie.
3) W piatek pojawi się decyzja i ogłoszę zwycięzcę :)
Pozdrawiam Lola ♥

wtorek, 24 września 2013

Rozdział 04 cz. 1

-Wiec, twoj tato wyrzucl go ? -Melody zapytala z niedowierzaniem.Było sobotnie popołudnie, a Melody i ja chodziłysmy po ulicach Holmes Chapel. Byłam ubrana w jeansowe szorty bluzke o kolorze brzoskwini. Moje włosy lekko rozwiewal wiatr. Popatrzyłam na Melody, westchnełam.
-Tata, nie dokładnie go wyrzucił. Po prostu powiedział, ze nie chce go widzieć w naszym domu. I Harry to chyba usłyszał i postanowił wyjść.Opowiedziałam Melody jak tata go ocenił, i jak on to najprawdopodopniej usłyszał.Jeśli mam być szczera to czułam coś w rodzaju złości na tate.
-Twój tato mnie przeraza. -Zamruczała jak ruszyłyśmy ku Diner Debbie.Nie pracowałyśmy dzisiaj, ale Melody i ja lubimy sobie tam od czasu do czasu posiedzieć, poplotkować i odpocząć. Zaśmiałam się na stwierdzenie Mel.
-Spokojnie to tylko mój tata.Melody otworzyła drzwi  i zobaczylam takźe Zoe, która tutaj tez pracuje Ma blond falowane włosy, niebieskie oczy i jest wysoka. Ona jest bardzo ładna, jest na pierwszym roku na jakiejś uczelni niedaleko od naszej.
-Hej wy ! Zoe uśmiechneła się do nas. -Co tam ?
-Nic. -Uśmiechnełam się. -A u ciebie ? Zajęte tutaj ?Wskazałam na stolik. Zoe wzruszyła ramionami, wytarła go szmatką.
-Jest w porzątku. -Odpowiedziała.Melody oddaliła się na chwilę, rozmawiając z Zoe., upiłam łyk koktajlu mlecznego. Drzwi otworzyły się. Facet, którego rozpoznałamnz naszej szkoły przyszedł lub nawet przybiegł, dyszał.
-Tam jest walka ! W parku po drugiej stronie ulicy ! -Zawołał. Wymiana spojrzeń, była nie unikniona. Wstałam i poszłam z Mel i Zoe do parku, który wybudowali na przeciwko restauracji. Gdy zblizałyśmy się, widziałam juz kilka osob stojacych wokół czegos lub kogoś, wrzaski i krzyki. Zoe i Melody przepychały się na przód, aby zobaczyć kto walczy.Moje oczy otworzyły się mimowolnie, westchnienie uciekło z moich ust, kiedy zobaczyłam kto walczy... To był Harry z jakimś facetem z naszej klasy. Był wielkim facetem, nieco większym od Harryego, ciekła mu krew z nosa. Moje oczy zatrzymały się na Harrym, kiedy on patrzył się na tego faceta, jego szczęka była mocno zaciśnięta. Patrzyłam, jak on uniósł pięść i go uderzył w twarz. Upadł. Patrzyłam bezradnie, jak Harry pokonał tego faceta rzucił się na niego. Spostrzegłam Zayna, Louisa, Liama i Nialla. Dopingowali mu. Patrzyłam, jak Harry wziął  faceta  za kołnierz i przycisnął do drzewa. Harry pochylił się szepnął coś mu do ucha. Puścił go i runął na ziemie.Harry wytarł lecącą krew z wargi. Harry podszedł do swoich przyjaciół, klaskali mu. Gdy popatrzyłam się na Harryego widziałam jak uśmieszek wkrada się na jego usta, gdy patrzył na faceta lezacego pod drzewem otoczonym innymi facetami, zapewne jego przyjaciółmi. Harry patrzył na tłum i nagle nasze oczy się spotkały. Zmroził moje niebieskie z jego zielonymi. Nasz kontakt wzrokowy wybuchł kiedy Melody potrząsała mną.
-Chodź Elena ! - Powiedziala, ciagnac mnie za ramie. -Musimy sie stad wydostac !
Probowala mnienodciagnac od tego miejsca, ale moje oczy znow zatrzymaly na Harrym po raz kolejny, przejechal dlonia po swoich kreconych wlosach. Melody odciagnela mnie od tlumu. Porzegnalysmy sie z Zoe i poszlysmy w strone uliczek Holmes Chapel.
-Widzialas jak jego miesnie napinaly sie ? -Melody przerwala cisze. Pokrecilam glowa.
-Um... Co ? -Zapytalam. Melody poslala mi zabawne spojrzenie.
-Wszystko w porzadku ? Wydaje mi sie, ze jestes jakby rozproszona.
-Czuje sie dobrze. -Odpowiedzialam jej, posylajac uspokajajacy usmiech.
Mowiac szczerze bylam, troche rozproszona. Nie moglam sobie wybic twarzy Harryego z mojej glowy. Wydawal sie taki zabojczy, gdyby mogl to by zrobil tego faceta. Nigdy nie widzialam kogos wscieklego jak on.
Zielone oczy Harryego wydawaly sie byc takie ciemne. On naprawde wygladal przerazajaco, a ja nawet nje moglam go rozgryzc. Ale cos z tego jego gniewu bylo... atrakcyjnego. To dziwne, a ja nie umiem tego wyjasnic. Wygladal jakby sexy ? O Moj Boze, dlaczego ja o nim tak nagle mysle ? Ja nigdy nie myslalam, zeby Harry Styles byl sexy.
Pokrecilam glowa, idac razem z Melody. Musze wymazac sobie Harryego z pamieci. Melody westchnela.
-Widzialas Zayna ? Wygladal tak goraco. -Przewrocilam oczami.
-Zayn prawdopodobnie jest dla ciebie. Po prostu idz do niego i z nim porozmawiaj.
-Czy ty jestes szalona ? -Zawolala. -On jest zbyt goracy dla mnie.
-Jestes wspaniala, Mel ! Kazdy facet bylby szczesliwy, ze cie ma !
Usmiechnela sie melodyjnie.
-Musimy sobie znalezc chlopakow !
Przybilam jej piatke.
*******
Jestem sfrustrowana.
Nie tylko dlatego, ze Harry nadal nie przyslal mi e-maila ze zdjeciami do projektu, to jeszcze mam 90% na tescie z historii. Projekt z angielskiego jest opozniony z powodu niewywiazania sie Harryego.
Ciagle mam nadziele, ze zamierza je wyslac jak najszybciej. Prezentacja ma juz pytania i odpowiedzi, a moje zdjecia sa tam juz dawno. Harryego zdjecia to wszystko, co mi brakuje. Chce tylko jak najszybciej skonczyc ten projekt, odpoczac i zwrocic uwage na innych przedmiotach.
Ruszylam ku stolowce. Chce szybko dostac sie tam, bo jestem glodna. Kupie sobie pizze i mala paczke chipsow. Podeszlam do stolu z moja tacka gdzie siedza moi przyjaciele.
-Wszystko w porzatku ? -Becca zapytala. Wzdycham.
-Jestem sfrustrowana. -Powiedzialam, wyjasnilam im dlaczego.
-Dlaczego po prostu nie mozesz poprosic go, zeby wyslal ci te zdjecia ? -Candice zapytala, gryzac przy tym kanapke z tunczykiem.
-Chce, ale... -Popatrzylam sie w miejsce gdzie siedzi Harry z przyjaciolmi.
-Nie mow, ale. -Melody powiedziala. -Wystarczy pojsc do niego i sie zapytac.
-Zrobie to pozniej.-Powiedzialam. -Nie teraz.
Reszta dnia minela szybko i wkrodce nadszedl czas aby wrocic do domu. Gdy schowalam moje ksiazki do torby, ruszylam ku drzwiom wyjsciowym. Jak podeszlam do mojego samochodu, zauwazylam Harryego zblizajacego sie do swojego auta. Poszlam do niego powiedziec mu o tych zdjeciach.
-Harry. -Nagle zatrzymal sie i obrocil w moja strone. Jego zielone oczy zmieszaly sie z moimi niebieskimi, jego krecone wlosy opadaly mu na oczy. Ma na sobie dzinsy, Conversy oraz czarna koszulke, ktora odkrywala jego tatuaze. On podniosl dziwnie i smiesznie brew, patrzac na mnie.
-Tak ? -Zapytal powoli, glebokim i ochryplym glosem.
Ugryzlam sie w zewnetrzna strone policzka.
-Przeslesz w koncu te zdjecia ? -Zapytalam. -Jest prawie skonczony ten projekt brakuje tylko twoich zdjec. -Musze przyznac, ze sie zdenerwowalam.
-No... -Nasza rozmowa zostala przerwana przez dzwonek mojego telefonu, wyciagnelam go z torby aby zobaczyc kto dzwoni. Moje serce w tym momencie stanelo w miejscu, gdy zobaczylam, ze dzwoni tata. On zawsze do mnie dzwoni tylko wtedy gdy jest potrzebna pomoc albo jak jestem w tarapatach. Zagryzajac warge odebralam.
-Halo ?
-Co to ma znaczyc, ze dostalas 5 z testu z historii ? -Gniewne okrzyki taty bylo slychac pewnie w szkole...


___________________________________________________
______________
I jest :)
Nie wiem kiedy pojawi sie kolejny rozdzial... to z powodu braku czasu..
Dzisiaj mam 14-ste urodzinki ^-^
Haha pozdrawiam i dziekuje za 70 komentarzy ♥ trzymajcie tak dalej :3
3majcie sie ♥
@Baaa_Dum_Tsss



sobota, 21 września 2013

Nowy wygląd

Jak Wam się podoba nowy wygląd ? :)
Mam nadzieję, że Wam się podoba :3
________
Pewnie się zastanawiacie kiedy pojawi się nowy rozdział ? Pojawi się we wtorek, bo wtedy mam urodzinki :3
Hahaha Dziękuję Wam, że wchodzicie i czytacie to tłumaczenie <3

sobota, 7 września 2013

Rozdział 03 cz. 2

Wzruszyłam ramionami 
- Um,tylko mówię. Harry nie odzywał się chyba przez minutę - Wyślę Ci zdjęcia na e-mail'a, jutro rano.-Powiedział. Skinełam głową
- Mogę twoją kartkę? -Zapytałam zerkając na kartkę papieru na której znajdowały się moje pytania i jego odpowiedzi na nie. -Wstawie je do prezentacji. Harry zmarszczył swoje brązowe brwi.
- Dlaczego tak pędzisz ze zrobieniem tego projektu? -Zapytał,pochylając się do przody z rękami ułożonymi na stole. -To nie ze względu na te całe trzy miesiące. -Spojrzał w dół. Spojrzałałam jeszcze raz w górę tylko po to aby moje niebieskie oczy skrzyżowały się z zielenią jego spojrzenia.
-Ja tylko um, chcę to zrobić. -Starasz się mnie pozbyć? Czy może jesteśmy? - Zapytał, jego różowe usta wykrzywiły się w uśmiechu. -Przwróciłam oczami- To byłoby moje marzenie.-Powiedziałam śmiejąc się do siebie.
Harry glęboko zachichotał, lecz zanim zdąrzył coś powiedzieć. Usłyszłam jak drzwi wejściowe się otwierają. Moje źrenice się rozszeżyły kiedy usłyszałam głos mojego Ojca. -Elena? Jesteś w domu?-Zapytał.-Czyj samochód stoi na podjeździe ? Harry spojrzał na mnie kiedy wstałam i poszłam tam gdzie był tata. Zobaczyłam go wchodzącego do salonu, ubrany był w ciemno-niebieską koszulę z kołnierzykiem. I spodnie Khaki. W ręku trzymał teczkę, patrzył na mnie pytająco. -Cześć Tato-Uśmiechnełam się niespokojnie. -Czyj to samochód, Elena?- Zapytał Tata. -Harrego- Odpowiedziałam. Tata zmarszył brwi -Kto to Harry? 
-To chłopak z którym pracuje nad projektem- Wytłumaczyłam mu jak na zawołanie, Harry wyłonił się zza mnie. Oczy Ojca przeniosły się ze mnie na Harrego. Jego oczy natychmiast stwardniały. Uh,oh.
-Um, Miło mi Pana poznać- Powiedział Harry, wydaje mi się że nie swojo. Miał prawo żeby się tak czuć; Tata czasami możeby być lekko straszny. -Jestem Harry. Niebieskie oczy taty zlustrowały Harrego. Jego szczęka się zacisneła kiedy spojrzał na jego wygląd. Dokładnie lustrował go wzrokiem. Tata spojrzał znowu na mnie, nie on rzucał we mnie piorunami! 
- Elena, Mogę z tobą porozmawiać na osobności.
Przygryzłam dolną wargę i skinełam. Spojrzałam na Harrego posłałam mu lekki uśmiech. - Zaraz będę z powrotem. Harry skinną głową, schował ręce do kieszeni i posłał mi uśmiech, ledwo istniejący uśmiech. Zwróciłam się do taty, kiedy obydwoje doszliśmy do holu, i byliśmy poza zasięgiem słuchu Harrego -Nie lubię kiedy przyprowadzasz takiego chłopaka, Eleno- Ojciec powiedział do mnie. Byłam lekko zdziwiona przez jego oświatczenie. Zmarszczyłam drzwi i spojrzałam na niego, -Dlaczego?- To była pierwsza rzecz jaka wyszła z moich ust. -Nie jest niczym dobrym.-Tata pokręcił głową- Nawet sposób jago ubierania nie mówi nic dobrego o nim. Otworzyłam usta i gapiłam się na mojego ojca. To była ta jedna rzecz której nienawidziłam. - Ocenia ludzi za szybko. Mam na myśli, no tak Harry nie jest dokładnie dobrą nowinką i wiem o tym, ale ja wiem o tym bo chodzę z nim do szkoły i wiem jaki jest. Ale Tata? Nie wie nic o nim. Spojrzał raz na Harrego i myśli że wie o tym jaki jest zły. Zamiast znowu walczyć z ojcem machnełam tylko głową. -On będzie to przychodził tylko przez pare tygodnii tato. -Powiedział cicho. -Powiedziałam Ci pracujemy razem nad projektem. Nic więcej. -I oby tak zostało- Tata skiną głową- Po zakończeniu tego projektu nie chcę widzieć cię gdziekolwiek blisko tego chłopca.
 Teraz to naprawdę się zapędził. -Tato- Przerwał mi
- Nie dyskutuj ze mną Elena-Oznajmnij mi. Zostaje przy tym co powiedziałem i tak ma być. Bez pozwolenia mi, abym cokolwiek dodała, Tata odszedł i wszedł po schodach, prawdopodobnie do jego biura. Wypuściłam powietrze, odwróciłam się i spowrotem udałam się do salonu. Kiedy tam weszłam zobaczyłam Harrego który pakował swoją torbę, a ja spojrzałam na niego z zdziwionym wzrokiem. -Gdzie idziesz?- Zapytałam, podnosząc brew. -Myślę, że już czas abym wrócił do domu- Harry odpowiedział cicho.- Myślę, że nie jestem tu mile widziany. -Dodał, jego zielone oczy śledziły schody. -Weschnełam- Widzisz, przepraszam za mojego ojca. Potrafi być nie wporządku. -Ta jak Kutas?- Harry dokończył,a uśmieszek wkradł się na jego usta. Spojrzałam na niego jakby popełnił przestępstwo. -Chciałam powiedzieć, że on potrafi być nie racjonalny. - Poprawiłam go Harry wywrócił oczami
- Taa, to też. - Powiedział łapiąc pasek od torby mocniej.Powiedział- Powinienem już iść- Pokiwałam lekko kiedy patrzyłam jak wychodzi drzwiami. Obserwowałam go kiedy wychodził ale kiedy był już na zewnętrz odwrócił się posyłając mi uśmiech powiedział:
-Dowidzenia, mała panno idealna. Przewróciłam oczami -Dowidzenia Harry- Odpowiedziałam zanim zamkną drzwi. Wróciłam do salonu, udałam się do jadalni, gdzie są moje rzeczy. Kiedy weszłam zauważyłam papier na którym miałam zapisane moje pytania, z odpowiedziami Harrego. Wziełam je i spojrzałam na odpowiedzi 

1.Kto jest twoim najlepszym przyjacielem. Louis Tomlinson, Zayn Malik, Liam Payne i Niall Horan. 2. Co jest dla Ciebie naprawde ważne? Mój naszyjnik w kształcie papierowego samolocika. 3. Masz jakieś lęki? Nie boję się niczego. 4. Kogo kochasz najbardziej? Mamę i Siostrę. 5. Jakie masz hobby? Imprezy się liczą? 6. Ulubione włoskie jedzenie? Spaghetti bolognese. 7. Gazety czy komiksy? Komiksy. 8. Jaki kolor najczęśniej nosisz? Czarny lub ciemno niebieski. 9. Ulubione wspomnienie z dzieciństwa? Ja wraz z siostrą poszliśmy do parku i graliśmy razem. 10. Jesteś rannym ptaszkiem, czy nocnym markiem? Nocnym Markiem.
11. Biała czekolada czy mleczna ?
Mleczna
12. Ulubione imiona u dziewczyny i chłopaka ?
Chłopak: Joseph, dziewczyna: Darcy
13. Kto jest najśmieszniejszy ?
Louis
14. Chciałbyś cofnąć czas ?
Chciałbym cofnąć przeszłość 
15. Byłeś kiedyś karany ?
Ukradłem kiedyś Mercedesa
16. Czego nienawidzisz ?
Nienawiść to mocne słowo. Ale jest jedna osoba, której nienawidze
17. Ile masz tatuaży ?
36
18. Zakochałeś się kiedyś ?
Nie
19. Czego szukasz u dziewczyny ?
Ma być wesoła, ładna, ciężko pracować, słodka, niebieskie oczy, niby jak ty ;)
20. Gdzie widzisz siebie w przyszłości ?
W dobrej pracy

Byłam zarówno w szoku i pod wrażeniem jego odpowiedzi. Pod wrażeniem, że on rzeczywiście chce dostać dobrą pracę. I w szoku, bo ukradł samochód i ma 36 tatuaży. 36 ! Moje oczy wędrowały raz na jego odpowiedź i na pytania, przy 19 rumieniec pojawił się na moich policzkach. Ale co do jego tatuaży, zastanawiam się, po co mu tyle. 
Moi rodzice absolutnie nienawidzą tatuaży, gardzą nimi. Oni myślą, że tatuaże sposobem na rujnowanie organizmu, ponieważ są oznakowaniami siebie. Dla moich rodziców, tatuaże są zupełnie niepotrzebne i głupie. Ale dla mnie, to jest inna historia. Zawsze byłam zainteresowana głupimi tatuażami. A ponieważ, że Harry ma 36, zastanawiam się, jakie są. Niektóre z nich są widoczne, ale nigdy nie dostałam dobrego widoku, zeby wszystkie zobaczyć. Jeśli mam być szczera, zawsze chciałam tatuaż, ale jestem zbyt przerażona, aby zrobić sobie, moi rodzice są przeciwko nim.
Wzięłam dokumenty i moją torbę, i udałam się do swojego pokoju. Zamknełam drzwi i rzuciłam torbę na łóżko i chwyciłam mój laptop Mac. Włączyłam go i usiadłam na krześle, wziełam dwie prace i zaczełam pisac. Miejmy to już zrobione.

_____________________________________________________________________________________________
________________________
Przeprasza, że tak długo musieliście czekać, ale miałam swoje powody. Jednym z nich jest taki, że chłopak mnie rzucił dla innej przez telefon... i brak czasu.
Prepraszam, że na jakimś jest tle ten rozdział, ale blog się chyba psuje ;c
Możecie zostawić za sobą ślad czyli komentarz <3
Byłabym wdzięczna. 
Macie może jakieś pytania ?
Do mnie: http://ask.fm/MajaWawrzyniak
Do Gabie: http://ask.fm/violetspoon

sobota, 31 sierpnia 2013

Zapraszam

Zapraszam na moje i Gabie tlumaczenie :3 Drugie :) --> Let Me In <--
Mile widziane komentarze
Jak chcesz zebym udostepnila twoj blog to napisz pod tym postem skrot opowiadania i link do niego ;)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Zwiastun

Tak wiem, zwiastun powinien być na początku, ale postanowiłam go teraz zrobić :) Cieszycie się ? :)
:) Szkoda, że bez gifów ale nie moja wina, że taki program mam ;c Jak bd miała swojego laptopa to zrb z gifami :) A wspomniałam, że to ja jestem autorką tego opowiadania ? :D ~Lola

Rozdział 03 cz. 1

W pewnym momencie jest tekst na tle nie wiemy co z tym zrobić i jak będzie Wam to przeszkadzało czytać to przepraszamy bardzo, ale wszystkiego próbowałyśmy i nic.
Prosze wszystkich, którzy to przeczytają niech zostawią po sobie ślad czyli komentarz :)
Z góry Dziękuje <33
_________________________________________________________________________________
____________________________

-Dziewczyny, mówię poważnie, zabijcie mnie. -Jęknełam, siadając przy stole. Melody, ja i dwie inne przyjaciółki, Rebecca i Candice.
Rebecca jest odważną dziewczyną z blond kręconymi włosami i jasnymi brązowymi oczami. Jest jedną z cheerleaderek, ale nie jest tak jak inne dziewczyny w szkole, czyli dziwką.
Rebecca, jest znana również jako Becca, jest jedną z najzabawniejszych ludzi, jakich znam. Candice ma ciemne brązowe włosy, które docierają do ramion z grzywką, ma ciemnobrązowe oczy. Ona jest bardziej nieśmiałą, ale gdy jesteś naprawdę blisko niej jest na prawde głośna.
-Co się stało ? -Zapytała Becca.

Wypuściłam głośno powietrze, kładąc moją tackę z obiadem na stół i usiadłam pomiędzy Melody i Candice.
-Wiecie, że Pan H co roku przypisuje projekt z angielskiego w parach ? -Zapytałam a dziewczyny przytakneły. -Wiecie kto jest w tym roku moim partnerem ?
-Kto ? -Zapytały równocześnie.
-Harry Styles. -Dziewczyny rozszerzyły oczy.
-Nic dziwnego, patrzy się na ciebie dość długo. -Powiedziałą Melody wskazując głową, żebym się odwróciła.
Odwróciłam głowęi kątem oka zobaczyłam kręcone włosy On patrzył na mnie. Siedział w lewym rogu stołówki z przyjaciółmi. Był otoczony przez czterech innych chłopców. Jego zielone oczy wpatrywały sie w moje, niwielki uśmiech zagościł na jego twarzy. Czy ten uśmiech nigdy nie znikał ?
Odwróciłam sie twarzą do moich przyjaciółek.
-On jest taki irytujący.
-Ale gorący. -Uśmiechneła się Candice.
-No może troche. -Powiedziałam bardziej do siebie. -Teraz musimy pracowac nad tym cholernym projektem.
-Ile macie czasu na zrobienie go ? -Zapytała Becca.
-Trzy tygodnie. -Odpowiedziałam. -Ale ja chcę zrobić go jak najszybciej, jak to jest możliwe.
-Powodzenia. -Powiedziała Melody szturchając mnie łokciem.
Nadszedł czas by wrócić do domu, poszłam do szafki po moje rzeczy. Otworzyłam ja i złapałam podręczniki, schowałam je do torby i zamknełam szafkę. Podskoczyłam ze strachu, bo zobaczym Harryego opartego o sąsiednią szafke.
-Czego chcesz ? -Rzuciłam i zaczełam szukać w torbie moich kluczyków od auta.
-Chcę ten projekt zrobić. -Powiedział. -Więc mój dom czy twój ?
Przestałam patrzeć na kluczyki od auta i podniosłam wzrok na niego.
-Słucham ? -Harry przewrócił ironicznie swoimi zielonymi oczami
-Idziemy do twojego domu czy mojego zacząć projekt ?
Ugryzłam się w język, zacisnełam szczęke.
-Mój dom. -Powiedziałam przed wyjściem.
Słyszałam kroki Harryego za mną. Poszedł do swojego auta a ja do swojego. Usiadłam na miejscu kierowcy. Wyjechałam z parkingu. Harry jechał za mna. Kiedy dotarłam zaparkowałam na poboczu. Harry zaparkował tak samo swoim Volvo za mną. Wyszłam z samochodu w tym samym czasie co Harry. Złapałam go i wpatrywałam się w mój dom. To ładny, duży dom dla czteroosobowej rodziny. Nie wspominając już, że zmieni się w trzyosobowy, kiedy Tyler przeniesie się do College'u. Ani ja, ani moi rodzice nie gotujemy. Lucy jest nasza kucharką. Jest chyba jedną z najsłodszych osób na świecie. Nie jest ona tylko kucharką ale także Matką dla mnie. Moja Mama jest strasznie zapracowana, więc nie mogę się jej zwierzać z moich uczuć czy przez co przechodze, albo cokolwiek innego o czym Mama może porozmawiać z córką. Właśnie dlatego Lucy tu przyszła. Pomaga mi kiedy musze podjąć ważne decyzje i ogólnie jest sympatyczna osobą.
-Wow. -Usłyszałam mruknięcie Harryego kiedy zbliżał się się do moich drzwi wejściowych. Mój dom był trzy piętrowy. Na parterze był ogromny salon, duża kuchnia oraz drzwi z tyłu domu, które prowadzą do dużego podwórka. Na drugim piętrze był pokój mój i Tylor'a ulokowane wzdłóż razem z pokojem gościnnym. Moja sypialnia posiada także balkon, więc mam świetny widok oraz miejsce dla mnie kiedy chcę wyjść na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza. Na najwyższym piętrze jest sypialnia moich rodziców oraz ich oddzielne gabinety. Naprawdę nie często tam wchodzę i szczerze nie widzę potrzeby rzeby tam chodzić.
-Umm, możemy pracować w jadalni. -Powiedziałam przygryzając dolną wargę.
-Jak chcesz. -Wzruszył ramionami, nie przejmował się tym.
Przewróciłam oczami, kiedy prowadziłam go do jadalni. Kiedy tam weszliśmy, kuchenne drzwi były połączone z tymi z jadalni, a kuchnia była otwarta i ujawniała Lucy. Jest kobietą, która spina swoje czarne włosy w koka i nosi fartuch na swoich ubraniach calutki czas. Miała zaróżowione policzki i wąskie usta, lecz uśmiech zawsze towarzyszył na jej twarzy, a jej piwne oczy zawsze wydają się błyszczeć.
-Elena jesteś już w domu. -Uśmiechneła się a jej wzrok przeniósł się ze mnie na chłopaka za mną. -Oo, i zabrałaś ze sobą przyjaciela.
Zmusiłam się do uśmiechu. -Tak, um będziemy tylko pracować nad zadaniem. -Powiedziałąm jej i połozyłam torbę na krześle.
Lucy skineła głową. -Potrzebujecie jakiś przekąsek ?
Pokręciłam głową. -Nie, nie. W porządku. Dzięki Lucy.
-Jeśli będziecie czegoś potrzebowali mówcie. -Uśmiechneła się, zanim weszła spowrotem do kuchni.
Wypuściłam powietrze z płuc kiedy siadałam na jednym z krzeseł. Harry usiadł na przeciwko mnie. Wyjełam zeszyt i długopis.
-Więc wydaje mi się, że powinniśmy zacząć od napisania pytań.
-Taa. -Powiedział Harry wyjmując swój zeszyt i długopis. W ciągu następnych 10 minut obydwoje zapisywaliśmy pytania, które chcielibyśmy zadać sobie nawzajem. Przygryzłam swoją dolną wargę kiedy myślałam o pytaniu, które później zapisywałam dla Harryego do odpowiedzi. Raz dwa miałam 20 pytań. Spojrzałam na Harryego, zapisywał jeszcze ostatnie kilka pytań. Jego loki opadały mu na oczy. Kidy skończył pisać, szybko odwróciłam wzrok, więc to nie wyglądało jakbym mu się przyglądała.
-Skończyłeś ? -Zapytałam.
-Tak.
Harry przysunął mi kartke z jego pytaniami. Przeleciałam wzrokiem po kartce i moim zdaniem te pytania są przyzwoite. Oprócz jednego lub dwóch.
Wziełam długopis i zaczełam odpisywać.

1. Ulubione zwierze ?
 Psy
2. Jakiej muzyki słuchasz ?
Pop i Jazz
3. Ulubiony kolor oczu u chłopaka ?
Niebieski i Zielony
4. Jakie masz Hobby
Uwielbiam robić zdjęcia i czytać
5. Jaka jest twoja wymarzona praca ?
Moi rodzice chcą, żebym poszła na prawnika, ale ja chce iść na pisarz
6. Czy czułaś kiedyś, żeby ludzie z twojego otoczenia wywierali na ciebie presje ?
Tak i to dużo razy 
7. Twoja ulubiona książka ?
Uwielbiam wszystkie części Harryego Pottera i Igrzysk Śmierci
8. Ulubiony film ?
Szkoła uczuć
9. Jaki masz największy żal do siebie ?
 Mam żal do siebie o to, że spędzam dużo czasu na to, o czym inni o mnie myślą, ale potem sobie myśle, że mnie to nie obchodzi.
10. Jakie masz najciekawsze wspomnienie.
Kiedyś grillowaliśmy z rodziną, teraz to tylko wspomnienia.
11. Czy kiedykolwiek byłaś niemiła na klienta w Debbie Diner ?
Bez względu jaki niemiły jest klient to i tak ja będę dla niego miła
12. Co lubisz u chłopaka ?
Kiedy przygryza swoją wargę.
13. W jakim mieście widzisz siebie w przyszłości ?
Paryż lub Kalifornia
14. Największy strach ?
Boję się, że nie będę wystarczając zadawalająca w nauce dla moich rodziców
15. Gdzie na wakacje ?
Bahamy
16. Woda po goleniu u chłopaka ?
 Bleu de Chanel lub Axe
17. Ulubione słodycze ?
Cukierki M&Ms i lizaki
18. Ulubiony serial ?
Słodkie kłamstewka
19. Jak się czujesz jak nazywam cię "Małą Miss Perfekcji" ?
Irytująco. Ale chyba musze sie do tego przyzwyczaić co ?
20. Uważasz mnie za atrakcyjnego ? ;)
Jeżeli poprawi ci to humor to tak
Odłożyłam długopis. Minute później Harry też skończył i uśmiechnął się do mnie.  
-Koniec ? -Zapytał.
-Tak. Przydałyby się zdjęcia do Power Point. Jakbyś mógł mi wysłać na pocztę twoje zdjęcia razem z rodziną i przyjaciółmi.
Harry popatrzył przez chwile na mnie tymi swoimi zielonymi oczami.
-Czy masz zamiar zrobić ten projekt jak najszybciej ? -Powiedział ignorując moje pytanie.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Mhm

JAK WIECIE TO OPOWIADANIE TŁUMACZĄ DWIE OSOBY @Baaa_Dum_Tsss i @Violet_Spoon69
GABIE TŁUMACZY INNE FANFIC: Let Me In JA DODAJE ROZDZIAŁY, BO JA PRZEWAŻNIE JE KOŃCZĘ, TERAZ TŁUMACZYMY DOŚĆ DŁUGI ROZDZIAŁ I POWINIEN POJAWIĆ SIĘ W NAJBLIŻSZYCH DNIACH. DZIĘKUJEMY ZA 13 KOMENTARZY A DOPIERO ZACZYNAMY *-*
NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ, ŻE WAS TO TŁUMACZENIE ZAINTERESUJE. MAM NADZIEJE, ŻE BĘDZIECIE CIERPLIWIE CZEKAĆ NA KOLEJNY ROZDZIAŁ I KOMENTOWAĆ DALEJ.
JEŚLI BYLIBYŚCIE ZAINTERESOWANI TO PROSZĘ WEJDŹCIE NA MOJEGO TUMBLRA I ZAOBSERWUJCIE BYŁABYM NAPRAWDĘ WDZIĘCZNA.
TUMBLR

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 02

 Ten rozdział dedykuję pierwszej osobie, która skomentowała pierwszy rozdział Ola G DZIĘKUJEMY <33
Niektóre nie mają sensu, ale ważne, ze jest c'nie ? :)
________________________________________________________________________________
-Czemu wróciłaś do domu godzinę później ? -Mój brat, Tyler, zapytał jak oparł się o drzwi mojej sypialni.
Spojrzałam na niego, zagryzając wargę.
-Poszłam spędzić chwilę czasu  z Melody. -Skłamałam.
-Oh, w porządku. -Powiedział, wierząc mi.
Posłałam mu mały, nerwowy uśmiech, odwrócił się i wyszedł. Nie może wiedzieć ani Tyler ani rodzice, że siedziałam w kozie. Jeśli rodzicie dowiedzą się, będę martwa. Jeśli ich doskonała córka dostanie szlaban, to będzie dla nich wstyd. I tak czuje już presje jaką mi wywierają, bo chcą żebym miała doskonałe stopnie, bo chcą mi załatwić stypendium na niesamowitym college'u. Staram się zadowolić moich rodziców, ale wydaje mi się, że nigdy nie jest za mało.
 Moi rodzice są perfekcjonistami, można powiedzieć. Chcą, żebym była idealną córką i robić wszystko dobrze, co stawia duży nacisk na mnie. Mama i tata są dość szorstkimi ludźmi.  Kiedy Tyler był za granicą mial 12 lat. kiedy był w liceum, moi rodzice dali mu naprawde niezły wycisk.
 Powiedzieli, że jeśli nie opuści luzu, to będa go kopać. I byli śmiertelnie poważni.
Co zrobić, jeśli nie mogę dużo z siebie dać ? Co zrobić, jeśli mam złe oceny w szkole i nie dostane się do dobrej uczelni ? Moi rodzice byli by mną rozczarowani. Chcę tylko udowodnić im, że jestem mądra i mogę spróbować to co oni chcą. To myśl o awarii, która mnie przeraża. I nie chcę, żeby się wstydzili za mnie. Westchnełam i jestem gotowa do pracy. Pracuję w tym lokalnym barze jako kelnerka, a to wystarczająco dobre zadanie dla mnie, jako uczeń szkoły średniej.
Moi rodzice myślą że nie potrzebuję pracy, a zamiast tego powinnam skupić swoją uwagę na szkole.
Powiedzieli mi, że mają już wystarczająco dużo pieniędzy i nie muszę pracować- ponieważ jesteśmy tacy "bogaci" - ale odmówiłam. Tylko dlatego, że moi rodzice mają pieniądze, nie znaczy, że nie mogę iść do pracy. Jeżeli co drugi nastolatek pracuje to czemu ja nie mogę ?
Założyłam swój strój do pracy spojrzałam na siebie w lustrze. Mój strój roboczy składa się z białej koszuli i niebieskie wysokie zwężone spodenki jeansone. Zebrałam włosy na prawe ramię, przywiązałam je w warkocz. Wślizgnełam się w moje ciemne niebieskie Converse. Wyszłam z mojego pokoju.
-Ide do pracy ! -Udałam się do drzwi.
-Pa. -Odezwał się Tyler.
 Poszłam do mojego czerwonego Nissana i przejazd do Diner Debbie. To był ładny, srebrny diner i właściciel, Rivers Debbie, zmarł dwa lata temu. A teraz dwudziesto siedmio letnia córka Dina jest jej właścicielem. Pracowałam tam przez półtora roku, i to jest bardzo przyjazne środowisko. Miałam jeszcze kilka minut do otworzenia jadłodajni. Zostałam przywitana przez Melody, która również tutaj pracowała. 
-Hej, skarbie. -Uśmiechneła się. -Jak było w kozie ?
-Strasznie. -Odpowiedziałam z westchnieniem. -Byli tam.
Orzechowe oczy rozszerzyły się. 
-Naprawdę ? -Spytała. -Jak Zayn wyglądał ?
Przewróciłam moje niebieskie oczy. Melody miała obsesje na punkcie Zayna. Ona była w nim zakochana od ósmej klasy. Melody zawsze mówiła, jak gorąy jest i tajemniczy. To znaczy, że nie jest na topie, bo jest. Ale jej obsesja stała się irytująca po jakimś czasie.

-Mel, poważnie ? - Posłałam jej spojrzanie, i przeszłam obok niej. 
-Co?- Zapytała w obronie, idąc ze mną 'Jest gorący'. Tylko zachichotałam, i zaczełam pracować. Zbierałam zamówienia od klientów którzy siedzieli w moim 'przedziale' . Znałam dużo ludzi którzy tutaj byli. Był to Pan i Pani Livingston starsza para, która jest małżeństwem od piędziesięciu jeden lat, lecz dalej szaleńczo w sobie zakochana.Była tam Gabbie Morris trzydziestoletnia samotna matka razem ze swoimi sześcioletnimi bliźniaczymi córkami - Trixie i Kristy. Był tam też Pan Lewis starszy amerykański emerytowany astornauta. 
-Proszę bardzo dziewczynki. -Uśmiechnełam się kiedy dawałam bliźniaczkom ich zamówienie składające się z frytek i shake'a 
 -Elena! Elena !- Melody zbliżała się szybko z trudem łapiąc powietrze. 
-Co? Co?- Zwróciłam się do niej. 
-Oni tu są- wyjaśniła po cichu. -I siedzą w TWOIM przedziale. Moje oczy się rozszeżyły się kiedy spoglądałam na mój przedział. Oddech uwiązł mi w gardle kiedy rzeczywiście zobaczyłam, piątke chłopaków. Byłam w kropce, siedzieli na kanapach czekając aż ich zamówienia zostaną przyjęte.Co ono tu robią? Nigdy tu nie byli! Spojrzałam na Melody z miną 'pomóż mi' i poszłam do nich. 
-Czy mogę przyjąć zamówienie?- Zapytałam prosto z mostu. Spojrzeli na mnie i po raz kolejny Harry ze swoim uśmieszkiem 
-Malutka Miss Perfekcjii naprawde pracuje?-Zapytał udając zdziwienie. Przygryzłam dolną wargę, kontrolując siebie aby nie rzucić się na niego.
-Twoje zamówienie?-Zapytałam niecierpliwie, trzymając mocno mój notatnik i długopis. -Cheeseburger'a z piwem.- Odpowiedział Harry z beszczelnym uśmiechem. 
-To samo, lecz z Pepsi, proszę.- Powiedział Liam, ale bardziej przyjaźnie Przynajmniej jeden z nich jest porządny. 
-Ja chcę skrzydełka z frytkami i piwem. -Powiedział Zayn zamykając Menu.
-Zjem podwójnego hamburgera z frytkami i sprite'm.-Następny powiedział Louis. 
-A ja chcę dwa cheeseburgers, skrzydełka z frytkami oraz piwo. - Powiedział Niall. Wow chyba jest naprawde głodny. Najpierw dałam Keeny'emu zamówienie, i szybko weszłam do łazienki dla personelu. Spojrzałam na moje odbicie w lustrze, moja dolna warga lekko drżała. Nie wiem dlaczego. Ale kiedy poprostu jestem wokół nich robię się nerwowa. Szczególnie wokół Harrego. Ta intensywna zieleń jego oczu, wpatrująca się we mnie oraz ten uśmieszek. Ten pieprzony uśmieszek to sprawia że czuje jakby ze mnie drwił. I o co chodzi z tą całą 'Miss Perfekcji'? Czy to jakiś 'pseudonim' dla mnie czy coś? Jedno jest pewne to przezwisko mnie irytuje. Harry Styles mnie przeraża. _________________________________________________________________ 
-Zaplanowałam już dla was project. -Mój nauczyciel od Angielskiego, Pan Hendrick ogłasił.
-To zadanie robię co roku z moimi 12 uczniami, i wydają się być zadowoleni.-Wszycy się uspokoiliśmy i czekaliśmy aż zacznie kontynuować. - Ponieważ jest nie parzysta liczba uczniów w klasie...
Przeszkodziły mu pukanie do drzwi. Poszłam, je otworzyć, a moje oczy sie zrobiły jak monety. zobaczyłam w nich... Harryego Stylesa. Miał na sobie dżinsy, które wisiały nisko na biodrach,tak jak wczoraj, ale tym razem jego bokserki były z Tommyego Hilfigera. Miał na sobie ciemny niebieski T-shirt z czarnymi guzikami i podwiniętymi rękawami. Włosy Harryego stały na czubku głowy, a reszta jego gangu stała oparta o drzwi, ręce mieli wsadzone do spodni.
-Harry. -Pan Hendrick powiedział. Każdy nauczyciel go zna i jego kumpli. -Co ty tu robisz ?
Harry podszedł do biórka nauczyciela. 
-Myślę, że wkurzyłem panią Nolan i przysłała mnie tutaj. -Zaszydził z nauczyciela od angielskiego. -Więc, ona przeniosła nas do tej grupy. 
Moje oczy rozszerzyły się jak dziewczyny na początku klasy śliniły się na jego widok. A ja ? Byłam w szoku i sparaliżowana. Jest teraz w mojej klasie ? Przełknełam gule w gardle.
-Okay. -Powiedział z westchnieniem. -Usiądźcie tam gdzie jest wolne miejsce.
Harry ruszył w poszukiwaniu wolnego miejsca. Moja głowa obróciła się w strone wolnego krzesła obok mnie. I wtedy zobaczyłam, że Harry zobaczył wolne miejsce obok mnie i podszedł do mnie i usiadł. Przygryzłam wnętrze policzka, odchylił się do tyłu na krześle, ręce skrzyżował na piersiach. 
Popatrzyłam na pana Hendrick'a, który zaczał dokańczać temat o projekcie. 
-Jak już mówiłem. Zczął ponownie. 
-Ten projekt będzie wart dwadzieścia pięć precent oceny z angielskiego. W zasadzie to, co będziecie robić, to z partnerem. Jeden z Was będzie pisać dwadzieścia pytań. A druga osoba będzie na nie odpowiadać, i umieścicie go w prezentacji Power Piont Presentation. Można robić zdjęcia i filmy siebie w tym przyjaciół i rodziny i umieścić je w prezentacji, aby był nieco bardziej osobisty wraz z pytaniami. Po zakończeniu projektu, jest ważne to, aby przedstawić go. W końcu trzeba dać minimum 15 minut na przemówienie, czego dowiedziałeś się o swoim partnerze.
Wszyscy się uśmiechali i kiwali głowami, fajny pomysł. Dziewczyna, która siedzi z przodu z kasztanowymi włosami podniosła rękę. Pan Hendrick wskazuje na nią, a ona pyta. 
-Możemy sami dobrać się w pary ? Czy pan nam przypisze ?
Pan Hendrick pokręcił głową. 
-Jestem za przypisaniem.
Mówi, powodując, że kilka osób zajęczało. Rozgląda się, a następnie uśmiecha niezręcznie. 

-Twój partner to siedzący obok ciebie. 
Moje oczy rozszerzyły się, zrobiła mi się gula w gardle. O nie. Patrzę moją lewą stronę, Harry już uśmiechał się do mnie. Harry jest moim partnerem. Tak jak mówiłam wcześniej ... O NIE !

niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 01

 NAJPIERW PRZECZYTAJ ZAKŁADKE "BOHATEROWIE", ŻEBY WIEDZIEĆ CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO W OPOWIADANIU
______________________________________________________________________________-

 Elena Pov
-Melody, jesteś beznadziejna. -Powiedziałam zamykając moją szafkę.
-Ale on jest taki gorący ! -Moja najlepsza przyjaciółka woła, wachlując się dramatycznie.
Obie poszyłyśmy korytarzem do naszej następnej klasy.
-To tylko facet, Mel ! -Powiedziałam jej.
-Ale, taki bardzo gorący. -Melody stwierdziła.
Podeszłyśmy do naszej klasy i nagle zatrzymałam się. 
-Cholera, zapomniałam książki z chemii. Ja muszę ją mieć.
-Kay, do zobaczenia w klasie. -Melody powiedziała idąc do klasy, ja natomiast udałam sie do szafki.

Mam na imię Elena Carter, mam siedemnaście lat, jestem 12 lat w Holmes Chapel. To mała wioska, ale bardzo przytulna, i bardzo mi się tutaj podoba. Mieszkam z rodzicami i starszym bratem Tyler, toleruje moją rodzine. Moja mama jest lekarzem, a ojciec jest profesorem w pobliskim college'u, więc jest dość dobrze. Jestem prostą studentką. To dziwne, aby powiedzieć, ale jestem najbardziej popularną dziewczyną w szkole. Nie jestem jak te stereotypowe blondynki Bimbo, które prowadzą szkołę. Mam niebieskie oczy i dł, jasnobrązowe włosy i jestem dość chuda. Mam też piercing nosa, który kocham. Nie noszę schludnych ubrań mi mogą wystarczyć dżinsy i zwykły T-shirt i sporadyczne szorty.
Doszłam do swojej szafki, otworzyłam jąi złapałam moją książkę z chemii. Gdy wracałam do klasy, dzwonek już dawno zadzwonił, a ja zaczęłam przeklinać. Pan Dooley, jest niski i pulchny mężczyzną z grubym wąsem  patrzył na mnie jak weszłam do klasy. 
-A dlaczego jesteś tak późno, pani Carter. ? -Zapytał.

-Zapomniałam podręcznika z mojej szafki, sir. -Wyjaśniłam. -I poszłam po nią.
Pan Dooley robi klikając z jego języka.
-Zatrzymanie. Dzisiaj po szkole na godzinę.
Moje oczy rozszerzyły się, i mogę zauważyć, że wszyscy, jak  również, skoro nigdy nie miałam szlabanu w moim życiu.
-Żartuje Pan ze mnie ! -Zawołałam.
-Czy ja wyglądam na kogoś kto żartuje, pani Carter ? - Pan Dooley powiedział.
-Ja pierdole. -Zamruczałam pod nosem.
-Słucham ? -Pan Dooley popatrzył na mnie.
Usiadłam obok Melody. Nigdy nie miałam szlabanu w moim życiu, więc to jest niewiarygodne.
-Cholera, dziewczyno. -Powiedziała Mel.
-Wiem. -Narzekałam.
 Reszta dnia upłyneła normalnie. Ale kiedy był koniec dnia, przerażało mnie to. Wszystkich już nie było, z wyjątkiem niektórych uczniów.
Szłam pustym korytarzem z moim kuponem aresztu w ręku, udałam się do pokoju zatrzymań. Zatrzymałam się przed drzwiami, z tabliczką "101 Pozbawienie wolność" Biorąc oddech, przekręciłam klamkę drzwi i weszłam do środka, pierwszą rzeczą, jaką zauważyłam w surowym pomieszczeniu byli Oni.

Pięciu chłopców, obawy wszystkich i kochanie jednocześnie. Każdy zna ich imiona i jak niebezpieczni są. Ich nazwiska są Liam Payne, Niall Horan, Zayn Malik, Louis Tomlinson, i ich lider Harry Styles. Prawie każda dziewczyna w szkole chciała być ich dziewczyną, szczególnie Harryego. 
Miał brązowe loki, które miały frędzle z lewej strony, przebijały zielonych oczu, różowe usta. Moje oczy przypadkowo zablokowały się na jego rzekomo nieskazitelnej twarzy, która miała utworzony   uśmieszek, który ujawnij jeden z jego dwóch dołeczków.

 On, wraz z resztą z nich minus Niall, mają tatuaże - Harry ma najwięcej.
Noszą zawsze ciemne spodnie wraz z czasem skórzanych kurtkach.
-Pani Carter, wejdź. -Pan Cantwell, nauczyciel zastępczy, powiedzmy. Czułam oczy pięciu chłopców skierowane na mnie i podeszłam do pana Cantwell'a i podałam mu moją kartke z zatrzymaniem.
-Usiądź. 

Podeszłam do pustego biurka z westchnieniem, z dala od pięciu chłopców, nie chcąc być gdzieś w pobliżu nich. Czułeam ich oczy wywiercali mi dziury w plecach, gdy patrzył na mnie, prawdopodobnie zastanawiają się co do cholery tutaj robię tutaj. Patrząc na zegarek, zobaczyłem, że to była dopiero 14:30. To miejsce sprawia, że ​​jestem nerwowa, i Oni nie pomagają w tej sytuacji. Kilka minut później, pan Cantwell wstał.

-Wychodzę, w ciągu piętnastu minut mnie nie będzie. Zostańcie tu i cicho bądźcie. -Mówi, i wyszedł zamyknął za sobą drzwi. Oh, kochanie. 

-Więc co to za dziewczyna jak ty robi w kozie-Usłyszałam pytanie od Harryego. 
-Późno do klasy weszłam. -Ja po prostu odpowiedziałam, nie odwracając się do niego lub innych. 
-Można patrzeć na nas, wiesz. -Inny głos mówi, rozpoznałam akcent Bradford, Zayn.
 -Raczej nie. -Odpowiedziałam wciąż patrząc się w ławke.

I wtedy serce staneło mi, krzesło otarło się o podłoge, i nagle, wysoka postać Harry'ego stał przed moją ławką, patrzył na mnie. Ubrany był w czarne rurki i białą koszulke a na to czarną skórzaną kurtke, spodnie wisiały nisko na biodrach, odsłaniając pasek bokserek Calvina Kleina. Dłonie położył na mojej ławce, gdy pochylił się do mnie. Zachowałem powagę. Muszę przyznać, że było bez zarzutu fajny widok widziec te zielone oczy i usta pulchne. Co ja gadam Elena uspokój się !

-Witaj, miłości. -Mówi, uśmiechając się. 
-Jestem Elena Carter a ty?
-Powinnaś wiedzieć jak mam na imie. -Nieco się uśmiechnął. -Ah. -Harry mówi. -Mała Miss Idealna. 
Podniosłam brwi, żeby na niego podnieść wzrok.
-Przepraszam?
-Och, wiesz, co mam na myśli. -Harry nadal się uśmiecha, opierał się plecami o krzesło. 

-Idealna w klasie, idealni przyjaciele, idealna rodzina. Idealne wszystko. -Utkwiłam oczy na nim. 
-Nie znasz mnie ani mojego życia, więc proponuję nie zakładaj na mnie założenia, Styles.
-Och, Mała Miss Perfekcji, co ? -Głupi uśmiech pozostał mu na twarzy. Przewraciłam oczami, a on tylko się zaśmiał. 
-Lubię cię, Carter. 
Rzuciłam fałszywy słodki uśmiech. 
-Szkoda, bo ja nie lubie cię, Styles. 
Reszta z gangu, śmieją się za mną jak Harry gapi się na mnie. Drzwi otworzyły się i nagle wrócił na swoje miejsce, jak Pan Cantwell usiadł przy biórku. Wypuściłam oddech, nawet nie wiedziałam, że go przytrzymałam. Słyszałem troche o nich. szorscy, niebezpieczni i praktycznie tak popularni jak ja. I ledwo zwróciłam uwagę na nich. To jest złe towarzystwo, a ja nie potrzebuję do zajmowania się nimi. Ale nie mogę nie przyznać, jak przystojni są. najgorętszymi chłopakami w Holmes Chapel - zdecydowanie.

Bolesna i powolna godzina mineła, zatrzymanie skończyło się. Ehen Pan Cantwell oddalił się z nami. Idąc do mojej szafki, wziełam swoje rzeczy i udałam się na parking szkolny, gdzie był mój samochód. Jak wyszłam ze szkoły do światła słonecznego, zauważyłam pięciu chłopców koło czarnego Volvo. Moje oczy spotkały się z parą zielonych oparł się o samochód z tym głupim uśmieszkiem z rękami skrzyżowanymi na piersiach. Harry spojrzał na mnie z tym głupim uśmieszkiem na twarzy. Otworzyłam drzwi samochodu i do niego wsiadłam. Byłam już z dala od szkoły.

Z daleka od Harryego Stylesa i jego przyjaciół.


___________________________________________________________________________________
____________________________________________ 
Jest pierwszy rozdział.
Prosze komentować i czytać a i udostępniać :3
~Lola

Obserwatorzy