poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 02

 Ten rozdział dedykuję pierwszej osobie, która skomentowała pierwszy rozdział Ola G DZIĘKUJEMY <33
Niektóre nie mają sensu, ale ważne, ze jest c'nie ? :)
________________________________________________________________________________
-Czemu wróciłaś do domu godzinę później ? -Mój brat, Tyler, zapytał jak oparł się o drzwi mojej sypialni.
Spojrzałam na niego, zagryzając wargę.
-Poszłam spędzić chwilę czasu  z Melody. -Skłamałam.
-Oh, w porządku. -Powiedział, wierząc mi.
Posłałam mu mały, nerwowy uśmiech, odwrócił się i wyszedł. Nie może wiedzieć ani Tyler ani rodzice, że siedziałam w kozie. Jeśli rodzicie dowiedzą się, będę martwa. Jeśli ich doskonała córka dostanie szlaban, to będzie dla nich wstyd. I tak czuje już presje jaką mi wywierają, bo chcą żebym miała doskonałe stopnie, bo chcą mi załatwić stypendium na niesamowitym college'u. Staram się zadowolić moich rodziców, ale wydaje mi się, że nigdy nie jest za mało.
 Moi rodzice są perfekcjonistami, można powiedzieć. Chcą, żebym była idealną córką i robić wszystko dobrze, co stawia duży nacisk na mnie. Mama i tata są dość szorstkimi ludźmi.  Kiedy Tyler był za granicą mial 12 lat. kiedy był w liceum, moi rodzice dali mu naprawde niezły wycisk.
 Powiedzieli, że jeśli nie opuści luzu, to będa go kopać. I byli śmiertelnie poważni.
Co zrobić, jeśli nie mogę dużo z siebie dać ? Co zrobić, jeśli mam złe oceny w szkole i nie dostane się do dobrej uczelni ? Moi rodzice byli by mną rozczarowani. Chcę tylko udowodnić im, że jestem mądra i mogę spróbować to co oni chcą. To myśl o awarii, która mnie przeraża. I nie chcę, żeby się wstydzili za mnie. Westchnełam i jestem gotowa do pracy. Pracuję w tym lokalnym barze jako kelnerka, a to wystarczająco dobre zadanie dla mnie, jako uczeń szkoły średniej.
Moi rodzice myślą że nie potrzebuję pracy, a zamiast tego powinnam skupić swoją uwagę na szkole.
Powiedzieli mi, że mają już wystarczająco dużo pieniędzy i nie muszę pracować- ponieważ jesteśmy tacy "bogaci" - ale odmówiłam. Tylko dlatego, że moi rodzice mają pieniądze, nie znaczy, że nie mogę iść do pracy. Jeżeli co drugi nastolatek pracuje to czemu ja nie mogę ?
Założyłam swój strój do pracy spojrzałam na siebie w lustrze. Mój strój roboczy składa się z białej koszuli i niebieskie wysokie zwężone spodenki jeansone. Zebrałam włosy na prawe ramię, przywiązałam je w warkocz. Wślizgnełam się w moje ciemne niebieskie Converse. Wyszłam z mojego pokoju.
-Ide do pracy ! -Udałam się do drzwi.
-Pa. -Odezwał się Tyler.
 Poszłam do mojego czerwonego Nissana i przejazd do Diner Debbie. To był ładny, srebrny diner i właściciel, Rivers Debbie, zmarł dwa lata temu. A teraz dwudziesto siedmio letnia córka Dina jest jej właścicielem. Pracowałam tam przez półtora roku, i to jest bardzo przyjazne środowisko. Miałam jeszcze kilka minut do otworzenia jadłodajni. Zostałam przywitana przez Melody, która również tutaj pracowała. 
-Hej, skarbie. -Uśmiechneła się. -Jak było w kozie ?
-Strasznie. -Odpowiedziałam z westchnieniem. -Byli tam.
Orzechowe oczy rozszerzyły się. 
-Naprawdę ? -Spytała. -Jak Zayn wyglądał ?
Przewróciłam moje niebieskie oczy. Melody miała obsesje na punkcie Zayna. Ona była w nim zakochana od ósmej klasy. Melody zawsze mówiła, jak gorąy jest i tajemniczy. To znaczy, że nie jest na topie, bo jest. Ale jej obsesja stała się irytująca po jakimś czasie.

-Mel, poważnie ? - Posłałam jej spojrzanie, i przeszłam obok niej. 
-Co?- Zapytała w obronie, idąc ze mną 'Jest gorący'. Tylko zachichotałam, i zaczełam pracować. Zbierałam zamówienia od klientów którzy siedzieli w moim 'przedziale' . Znałam dużo ludzi którzy tutaj byli. Był to Pan i Pani Livingston starsza para, która jest małżeństwem od piędziesięciu jeden lat, lecz dalej szaleńczo w sobie zakochana.Była tam Gabbie Morris trzydziestoletnia samotna matka razem ze swoimi sześcioletnimi bliźniaczymi córkami - Trixie i Kristy. Był tam też Pan Lewis starszy amerykański emerytowany astornauta. 
-Proszę bardzo dziewczynki. -Uśmiechnełam się kiedy dawałam bliźniaczkom ich zamówienie składające się z frytek i shake'a 
 -Elena! Elena !- Melody zbliżała się szybko z trudem łapiąc powietrze. 
-Co? Co?- Zwróciłam się do niej. 
-Oni tu są- wyjaśniła po cichu. -I siedzą w TWOIM przedziale. Moje oczy się rozszeżyły się kiedy spoglądałam na mój przedział. Oddech uwiązł mi w gardle kiedy rzeczywiście zobaczyłam, piątke chłopaków. Byłam w kropce, siedzieli na kanapach czekając aż ich zamówienia zostaną przyjęte.Co ono tu robią? Nigdy tu nie byli! Spojrzałam na Melody z miną 'pomóż mi' i poszłam do nich. 
-Czy mogę przyjąć zamówienie?- Zapytałam prosto z mostu. Spojrzeli na mnie i po raz kolejny Harry ze swoim uśmieszkiem 
-Malutka Miss Perfekcjii naprawde pracuje?-Zapytał udając zdziwienie. Przygryzłam dolną wargę, kontrolując siebie aby nie rzucić się na niego.
-Twoje zamówienie?-Zapytałam niecierpliwie, trzymając mocno mój notatnik i długopis. -Cheeseburger'a z piwem.- Odpowiedział Harry z beszczelnym uśmiechem. 
-To samo, lecz z Pepsi, proszę.- Powiedział Liam, ale bardziej przyjaźnie Przynajmniej jeden z nich jest porządny. 
-Ja chcę skrzydełka z frytkami i piwem. -Powiedział Zayn zamykając Menu.
-Zjem podwójnego hamburgera z frytkami i sprite'm.-Następny powiedział Louis. 
-A ja chcę dwa cheeseburgers, skrzydełka z frytkami oraz piwo. - Powiedział Niall. Wow chyba jest naprawde głodny. Najpierw dałam Keeny'emu zamówienie, i szybko weszłam do łazienki dla personelu. Spojrzałam na moje odbicie w lustrze, moja dolna warga lekko drżała. Nie wiem dlaczego. Ale kiedy poprostu jestem wokół nich robię się nerwowa. Szczególnie wokół Harrego. Ta intensywna zieleń jego oczu, wpatrująca się we mnie oraz ten uśmieszek. Ten pieprzony uśmieszek to sprawia że czuje jakby ze mnie drwił. I o co chodzi z tą całą 'Miss Perfekcji'? Czy to jakiś 'pseudonim' dla mnie czy coś? Jedno jest pewne to przezwisko mnie irytuje. Harry Styles mnie przeraża. _________________________________________________________________ 
-Zaplanowałam już dla was project. -Mój nauczyciel od Angielskiego, Pan Hendrick ogłasił.
-To zadanie robię co roku z moimi 12 uczniami, i wydają się być zadowoleni.-Wszycy się uspokoiliśmy i czekaliśmy aż zacznie kontynuować. - Ponieważ jest nie parzysta liczba uczniów w klasie...
Przeszkodziły mu pukanie do drzwi. Poszłam, je otworzyć, a moje oczy sie zrobiły jak monety. zobaczyłam w nich... Harryego Stylesa. Miał na sobie dżinsy, które wisiały nisko na biodrach,tak jak wczoraj, ale tym razem jego bokserki były z Tommyego Hilfigera. Miał na sobie ciemny niebieski T-shirt z czarnymi guzikami i podwiniętymi rękawami. Włosy Harryego stały na czubku głowy, a reszta jego gangu stała oparta o drzwi, ręce mieli wsadzone do spodni.
-Harry. -Pan Hendrick powiedział. Każdy nauczyciel go zna i jego kumpli. -Co ty tu robisz ?
Harry podszedł do biórka nauczyciela. 
-Myślę, że wkurzyłem panią Nolan i przysłała mnie tutaj. -Zaszydził z nauczyciela od angielskiego. -Więc, ona przeniosła nas do tej grupy. 
Moje oczy rozszerzyły się jak dziewczyny na początku klasy śliniły się na jego widok. A ja ? Byłam w szoku i sparaliżowana. Jest teraz w mojej klasie ? Przełknełam gule w gardle.
-Okay. -Powiedział z westchnieniem. -Usiądźcie tam gdzie jest wolne miejsce.
Harry ruszył w poszukiwaniu wolnego miejsca. Moja głowa obróciła się w strone wolnego krzesła obok mnie. I wtedy zobaczyłam, że Harry zobaczył wolne miejsce obok mnie i podszedł do mnie i usiadł. Przygryzłam wnętrze policzka, odchylił się do tyłu na krześle, ręce skrzyżował na piersiach. 
Popatrzyłam na pana Hendrick'a, który zaczał dokańczać temat o projekcie. 
-Jak już mówiłem. Zczął ponownie. 
-Ten projekt będzie wart dwadzieścia pięć precent oceny z angielskiego. W zasadzie to, co będziecie robić, to z partnerem. Jeden z Was będzie pisać dwadzieścia pytań. A druga osoba będzie na nie odpowiadać, i umieścicie go w prezentacji Power Piont Presentation. Można robić zdjęcia i filmy siebie w tym przyjaciół i rodziny i umieścić je w prezentacji, aby był nieco bardziej osobisty wraz z pytaniami. Po zakończeniu projektu, jest ważne to, aby przedstawić go. W końcu trzeba dać minimum 15 minut na przemówienie, czego dowiedziałeś się o swoim partnerze.
Wszyscy się uśmiechali i kiwali głowami, fajny pomysł. Dziewczyna, która siedzi z przodu z kasztanowymi włosami podniosła rękę. Pan Hendrick wskazuje na nią, a ona pyta. 
-Możemy sami dobrać się w pary ? Czy pan nam przypisze ?
Pan Hendrick pokręcił głową. 
-Jestem za przypisaniem.
Mówi, powodując, że kilka osób zajęczało. Rozgląda się, a następnie uśmiecha niezręcznie. 

-Twój partner to siedzący obok ciebie. 
Moje oczy rozszerzyły się, zrobiła mi się gula w gardle. O nie. Patrzę moją lewą stronę, Harry już uśmiechał się do mnie. Harry jest moim partnerem. Tak jak mówiłam wcześniej ... O NIE !

10 komentarzy:

  1. Fantastyczne *o*
    zapraszam do mnie :)
    http://ff-1d-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny *.*
    Zapraszam do mnie http://foreveronedirectionboys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ugh..jak mnie denerwują te którkie komentarze..."Super" ,"Ślicznie".... No ale nie ważne. Podoba mi się wasze opowiadanie.Ciekawie piszecie. Co prawda pojawil się dopiero drugi rozdzial, ale już wiem że będę to czytać i będzie to ejden w moich ulubionych opowiadań :D . Czekam na nowy rozdział. Pozdrawiam Xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. Tłumaczenie jest naprawde na dobrym poziomie! Czasami są drobne błędy stylistyczne jak : 'bokserki były z Tommyego Hilfingera' lepiej brzmi i mówi się :Bokserki były OD Tommy'ego Hilfinger'a. Ale to wszystko wyjdzie jak to się mówi w praniu :) Powodzenia z tłumaczeniem. / Patt

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie tłumaczycie, dobrze, że jest ktoś taki w Polsce ;) zapraszam do mnie ;) summerlove-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy nastepny ? c;

    OdpowiedzUsuń
  7. jest genialny <3 zakochałam się w nim *u*

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszcie dalej plisss...

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy