wtorek, 10 czerwca 2014

Rozdział 10

Perspektywa Eleny

Szłam korytarzem, z torbą na ramieniu, przebiegłam ręką po włosach które dziś były pokręcone. Założyłam czarną koszulkę Ramones, czarne spodnie i białe converse. Kiedy szłam dostrzegłam znajome spojrzenia różnych kolesi które jakoś przyprawiały mnie o mdłości.
(outfit: ( http://www.polyvore.com/back_to_black_elenas/set?id=124528754 )

-Świetnie wyglądasz, Elena- Zawołał Will, koleś z mojego roku.
Po prostu przewróciłam oczami kiedy dalej szłam przez korytarz. Odwróciłam głowę w bok i przez wypadek wpadłam na kogoś. Spojrzałam w górę i spotkałam parę zielonych oczu wpatrujących się we mnie. Harry uśmiechnął się do mnie.
-Dobry, słoneczko.
-Nie nazywaj mnie tak.-Jęknęłam przenosząc ciężar ciała z jednej nogi na drugą.
-Harry tylko się zaśmiał.-Co masz teraz?
-Uhh.-Pomyślałam prze chwilę.-Biologię.
-Okej, chodź odprowadzę Cię też idę w stronę południowego skrzydła.-Powiedział Harry.
Przygryzłam moją wargę i kiwnęłam głową. Szliśmy razem. Starałam się nie zarumienić kiedy szliśmy, nasze ramiona ocierały się o siebie. Nie mogę nic poradzić że zauważyłam iż ludzie gapię się na mnie i na Harry'egp, ale uznałam że to zignoruję. Nareszcie doszliśmy do sali biologicznej. Harry spojrzał na mnie.
-Siedzisz z nami podczas lunch'u?-Zapytał Harry podnosząc brew.
Wzruszyłam ramionami-Nie wiem, zobaczę.
Harry uśmiechnął się.-Do zobaczenia, Carter.-Powiedział zanim odwrócił się i poszedł.
Uśmiechnęłam się kiedy weszłam do sali i natychmiast wyłapałam wzrokiem Melody. Podniosła brwi w zapytaniu, na 100% widziała mnie z Harry'm wcześniej
Oh, zaraz zacznie się przesłuchanie.
Perspektywa Harry'ego.
-Więc Ty i Elena umawiacie się czy coś?-Zapytał Louis.
Odwróciłem się do niego.-Co?-Zapytałem.

Louis i ja uznaliśmy że możemy urwać się z lekcji. Ja miałem Geometrie a on Angielski. Zawsze kiedy urywamy się z któryś zajęć idziemy zza sale gimnastyczną i do tej pory nigdy nas nikt nie złapał.
Spojrzałem na Louis'a który szczerzył się do mnie.-Podoba Ci się, co nie?-Zapytał.
Pokręciłem głową.-Nie prawda.-Powiedziałem.
Tak naprawdę to sam nie wiem. Elena jest inna niż wszystkie dziewczyny które kiedykolwiek spotkałem. Jest prawdziwa. Nie stara się być kimś innym. Elena jest naprawdę mądra, wiec co chce robić w życiu. Jest mądra, zabawna, słodka, sarkastyczna i cholernie piękna. Nie boje się tego potwierdzić, bo naprawdę jest atrakcyjna. Ale kto tak nie uważa? Jej długie falowane jasno brązowe włosy, niebieskie jak niebo oczy, a nie wspominając już o jej pełnych różowych ustach i nieskazitelnej twarzy; Jest wspaniała.
Nagle w moje myśli wkradł się James. Ciągle próbuje zdobyć Elenę, co sprawia że czuje się nie komfortowo, dotyka ją. Jeśli kiedykolwiek złapie go przy Elenie, stracę kontrole. Wszystko co  zrobię to  pieprznę tego dupka w twarz jeśli znowu będzie za nią łazić. Jest kilka powodów dlaczego tak się czuję. Zawsze chciałbym żeby była bezpieczna, nie chce żeby ktoś ją dotykał nie wliczając mnie. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest ponieważ nigdy nie zachowywałem się w ten sposób jeśli chodzi o dziewczynę. Wiem że gdyby była w niebezpieczeństwie chronił bym ją. MUSZĘ ją chronić.
Nagle moje myśli zostały przerwane przez Louis'a który pstrykał palcami tuż przy mojej twarzy.
-Wszystko okej, stary?-Zapytał.-Zawiesiłeś się.
Kiwnąłem głową.-Taa, okej. Tylko myślałem.-Odpowiedziałem mu.
Zachichotał.-O Elenie, hmm?
Przewróciłem oczami.-Zamknij się.
-Więc to prawda.-Uśmiechnął się.-Podoba Ci się?
Wzruszyłem ramionami.-Nie wiem.-Powiedziałem szczerze.-Jest inna niż wszystkie dziewczyny.
-Tak, zauważyłem.-Powiedział Louis, a ja podniosłem brwi, na co zachichotał
-Daj spokój stary, każdy widzi że inaczej zachowujesz się kiedy ona jest blisko.
-Nie prawda.-Skłamałem, ale przejrzał mnie.
-Prawda.-Upierał się.-Jesteś.... szczęśliwszy.
-Szczęśliwszy?

-Dobra to nie jest dobre słowo.-Pomyślał przez chwilę.-Chodzi mi o to że nie ignorujesz jej tak jak reszty dziewczyn. Widzę te spojrzenia podczas lunch'u albo kiedykolwiek jak idzie twoje oczy stają się jaśniejsze. Otwierasz się dla niej.-Zaraz dodał.-I ratujesz ją za każdym razem kiedy wpadnie w tarapaty.
-Tak, ratuję każdą dziewczynę która ma kłopoty.-Dodałem.
-Jasne, ale obydwoje wiemy że CZUJESZ coś do Eleny.-Lou uśmiechnął się lekko.
-Dobra, może czuję.-Zgodziłem się, przez co na twarzy Louis'a pojawił się wielki uśmiech.- Ale to nie ma znaczenia, ona nie czuje tego samego.
-Dlaczego jesteś tego taki pewny.- Louis podniósł brew.
Wzruszyłem ramionami.-Dlaczego niby miałaby nawet na mnie spojrzeć?-Zapytałem.-Jej rodzice definitywnie mnie nie lubią, nie zgodziliby się na to. Jesteśmy z dwóch innych światów.
Na twarz Lou wkradł się uśmiech.-Słyszałeś że przeciwieństwa się przyciągają? Zapytał.-I kto do cholery mówi o jej rodzicach? Elena jest wolną osobą- Potrafi sama decydować o tym co chce robić ze swoim życiem.
Pokręciłem głową.- Jej rodzice, interesują się tylko jej szkołą, Lou.-Powiedziałem mu.- Nie pozwalają jej robić niczego innego poza nauką.
-A myślałeś o tym co ona chce?-Zapytał zaplatając ręce na piersi.- Dla twojej wiadomości, ona może chcieć być z tobą tak samo jak ty.
-Ona jest panną idealną.-Zaśmiałem się chrapliwie.-Jej życie jest niewinne, Lou nie potrzebuje wiązać się ze facetem jak ja.
Louis westchnął -Zapomnij o tym co się stało, Harry. To przeszłość powinieneś ruszyć na przód. Wszyscy wiemy że nie wróci zbyt szybko.
-Nie wiesz tego.-Powiedziałem odgarniając włosy.
Cisza trwała ok 5 minut. Louis odepchnął się od ściany.
-Choć mamy teraz siłownie.
Kiwnąłem głową i razem weszliśmy do wielkiej sali gimnastycznej. Uczniowie z mojej klasy zaczynali sę schodzić a moje spojrzenie natychmiast odnalazło znajomą dziewczynę. Szła do damskiej przebieralni ze swoimi przyjaciółkami, ze słodkim uśmiechem na ustach. Kiedy Elena biegła odgarnęła swoje włosy i spojrzała w górę, jej niebieskie oczy napotykał mnie. Uśmiechnąłem się do niej, na co odpowiedziała ty samym. Melody machnęła do Eleny i naraz jej własne piwne oczy spojrzały się na mnie. Wyszczerzyłem się do niej, a Melody się zaśmiała, szepcząc coś Elenie na co ta zarumieniła się ognistym kolorem.
Poszedłem do męskiej przebieralni. Louis i ja spotkaliśmy tam Liam'a Niall'a i Zayn'a przebraliśmy się. Założyłem na siebie biały podkoszulek który pokazywał wszystkie moje tatuaże na moim ramieniu i czarne spodenki do kolan. Założyłem buty i wyszedłem z szatni bez reszty chłopaków. Moje oczy jeszcze raz poszukiwały drugiej strony sali gdzie widziałem Elenę.  Jej włosy były spięte w ciasny kucyk, była ubrana w dopasowany niebieski t-shirt i jasno szarych krótkie spodenki. Razem z przyjaciółkami leżały na podłodze rozciągając się. Kiedy przechodziłem.
Podszedłem do nich ustałem za Eleną, upewniłem się że nikt mnie nie widzi. Razem z przyjaciółkami siedziała a jej koleżanka Becca spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
-Hej, Elena myślę że masz gościa.
-Gościa?-Zdezorientowana zapytała.-Odwróciła się i spojrzała w górę jej ciało podskoczyło kiedy spojrzała na mnie.
-Jezu, Harry! Przestraszyłeś mnie.
-Więc mój plan się powiódł.-Uśmiechnąłem się. A Elena wywróciła oczami, kiedy zaoferowałem jej moją rękę. Spojrzała na mnie a następnie na moją dłoń, zanim jej drobna dłoń spotkała się z moją dużą pociągnąłem ją do góry więc mogła stać na przeciwko mnie.
-Pracujesz dzisiaj?-Zapytałem.
-Nie, nie sądzę.-Pokręciła głową, przez co jej kucyk zaczął się kiwać.- A co?
-Bo przychodzisz dziś do mnie po szkole.-Powiedziałem, to nie było pytanie, ale raczej polecenie. Elena podniosła brew i uśmiechnęła się. -Moja siostra przyjeżdża do domu razem ze swoim chłopakiem i chce się poznać.
-Poznać mnie?-Elena zapytała.- Po co?
Wzruszyłam ramionami, rękoma zmierzwiłam moje loki.- Ogółem moja mama powiedziała jej o tobie.-Serio, nie mam pojęcia po co. A teraz Gemma chce Cię poznać.-I zaraz dodałem.-  I w ogóle nie chce zostać sam z chłopakiem Gem. Może być totalnym dupkiem.
Uśmiechnąłem się, patrząc na różowe usta Eleny.-Więc?-Zaśmiała się.
-I tak pewnie powaliłbyś go na łopatki.
-Prawdopodobnie.-Zgodziłem się, z uśmiechem.
-Dobrze, przyjdę.-Powiedziała z uśmiechem.- Tylko przyjedź po mnie.
Kiwnąłem głową.- Jasne.-Odpowiedziałem.-Do zobaczenia, Carter.-Mruknąłem do niej zanim odszedłem.
Perspektywa Eleny.
-Harry Styles się Tobą Jara!- Ogłosiła Becca tak szybko jak tylko wróciłam do dziewczyn a Harry odszedł.
Moje oczy rozszerzyły się, spojrzałam na nie, wszystkie już wstały.
-Co?-Zapytałam zaskoczona.
Candice zachichotała.-Przestań Elena. Wszystkie wiem że on też Ci się podoba!
-Nie prawda!-Skłamałam i rumieniec wkradł mi się na policzki.
-Prawda.-Melody wywróciła oczami.- Razem z Zayn'em uważamy że bylibyście słodką parą.
Podniosłam brew.-Dlaczego razem ze swoim chłopakiem gadacie o mnie i o Harrym?
Wzruszyła ramionami.-Bo jesteś moją najlepszą przyjaciółką, a Zayn jest najlepszym przyjacielem Harry'ego. Duh.
-Wszystko jedno, Czego chciał?-Zapytała Becca, z rękoma na biodrach.
-Chce żebym poszła do niego do domu po szkole.-Powiedziałam.-Jego siostra i jej chłopak przyjeżdżają do domu. A tak się akurat złożyło że chce mnie poznać.
Ręce Becca'i opuściły jej biodra a szczęka leżała praktycznie na podłodze. Candice i Melody patrzyły się na mnie z oczami jak pięciozłotówki.
-Co ty? Jesteś jego dziewczyną?!- Krzyknęła Candice.- To dzieje się tylko wtedy jeśli się z kimś spotykasz! Poznałaś już jego Mamę teraz Siostre?
-Nie wiem co się dzieje!-Powiedziałam, śmiejąc się lekko.-Ale nie mogłam odmówić to by było niegrzeczne.
-Podoba Ci się, prawda?-Becca zapytała z podekscytowanym uśmieszkiem.-Powiedz tak. Proszę.
Przygryzłam dolną wargę, wiedząc że moja twarz pewnie jest już czerwona jak pomidor.-Może troszeczkę.- Mruknęłam.
Candice i Becca westchnęły kiedy Melody uśmiechnęła się z zadowoleniem.
-Kiedy weźmiecie ślub, będę czyniła honory!-Powiedziała Candice.
-Oh nie! To moja robota!-Melody krzyknęła, śmiejąc się.
-Ludzie!-Krzyknęłam.- Czy dziewczyna której podoba się jakiś chłopak od razu musi fantazjować o ślubie?- Zapytałam z niedowierzaniem.
-Tak!- Cała trójka się uśmiechnęła.
Przewróciłam oczami.-Fajnie wiedzieć.

***
Minęła ostatnia lekcja. Przebrałam się w moje normalne ubrania zabrałam torbę. Nie musiałam iść do szatni. Zobaczyłam go wyjmującego swoje rzeczy z szafki. Zbliżyłam się do niego z uśmiechem który odwzajemnił a jego dołeczek w policzku się pokazał.
-Gotowa?-Zapytał zamykając szafkę.
Kiwnęłam głową.-Yup.-Powiedziałam.
Razem wyszliśmy ze szkoły i poszliśmy do czarnego Volvo Harry'ego. Uwielbiam zapach jego auta, jak dziwnie musi to brzmieć. Ale szczerze lubię jego zapach. Czasami pachnie jak Wanilia,  która spycha mnie na krawędź.
Kiedy jechaliśmy do jego domu słuchaliśmy piosenek z radia. Nagle puszczono 'Trift Shop', a Harry jęknął.
-Co? Nie lubisz tej piosenki?-Zapytałam śmiejąc się.
-Wkurwia mnie.-Powiedział szorstkim głosem.-Jest głupia.
-Jesteś nie normalny.-Powiedziałam.-Kocham tą piosenkę.
Harry spojrzał na mnie, z podniesioną brwią.-Myślałem że słuchasz tylko Jazz'u czy Pop'u?
Uśmiechnęłam się, kiedy zrozumiałam że zapamiętał.-Czasem słucham rapu. Kocham Eminem'a.
Harry uśmiechnął się skręcając na swoją ulicę.
-Ciągle odkrywasz nowe karty.- Szepnął, przez co się zaśmiałam.
Dojechaliśmy do jego domu w kilka minut, wyszliśmy z samochodu w którym zostawiłam torebkę zabrałam tylko telefon. Kiedy weszliśmy do domu. Anne pojawiła się z lśniącym uśmiechem na twarzy.
-Elena! Tak miło widzieć się z powrotem!-Krzyknęła, przytulając mnie.
Też ja przytuliłam, uśmiechając się.
-Ciebie też miło widzieć, Anne. Co u ciebie?
-Wszystko dobrze.-Powiedziała kiedy się od siebie odsunęłyśmy.-Jestem podekscytowana bo Gemma ma przyjechać do domu.
-Kim jest ten chłopak którego przywiozła? Zapytał Harry, kładąc swoją torbę obok sofy.-Znasz jego imię? To co lubi?
Anne potrząsnęła głową, kiedy weszliśmy do salonu.
-Nie mam pojęcia.-Powiedziała siadając na przeciwko mnie i Harry'ego.
-Wszystko co wiem to, to że poznali się w klasie psychologicznej. Spotykają się jakoś od kilku miesięcy.
-Miejmy nadzieje że na nią zasługuje.-Mruknął Harry siedząc obok mnie.
Uśmiechnęłam się do niego.- To słodkie że tak martwisz się o swoją starszą siostrę.
Harry spojrzał na mnie.- Nie jestem słodki.
-Okej, okej. Nie jesteś słodki. -Przewróciłam oczami.-Jesteś uroczy.-Dodałam szczerząc zęby.
Anne zaśmiała się kiedy Harry mruknął niecenzuralne słowa. Gadaliśmy przez kilka minut, a potem drzwi się otworzyły.
-Oh, już są!-Krzyknęła Anne, wyskakując ze swojego siedzenia i biegnąc do drzwi.
-Chodźmy.-Harry wymamrotał kiedy stanęliśmy. Poszliśmy do drzwi a Anne je otworzyła. Pojawiła się w nich piękna dziewczyna. Miała czarne włosy jak Anne ale jej były lekko kręcone i zielone oczy oraz dołek w policzku zupełnie jak Harry.
-Gemma!-Anne krzyknęła podekscytowana.
-Mama!-Krzyknęła dziewczyna, przytulając mocno Anne.
Zaraz potem kolejna postać weszła do pokoju, a moje oczy się powiększyły. Harry wymienił ze mną spojrzenie, wiedząc dokładnie kto to był. Patrzyłam się na tego chłopaka. Co do cholery?
-Elena?- Zapytał ze zdziwieniem.
Otworzyłam buzie zdezorientowana. Gemma i Anne patrzyły na mnie zdziwione. Ale moje oczy były skupione na tym chłopaku. Który wyglądał na równie zszokowanego jak ja. Otworzyłam buzie, a jedyną rzeczą która z niej wyszła to...
-TYLER?-Zapytałam patrząc się na mojego brata.
_________________________________________________
Cześć kochani.
Dodaje nowy rozdział. Mimo że naprawdę było mi bardzo smutno widząc liczbę komentarzy pod ostatnim rozdziałem. :( Bo one naprawdę motywują do działania jeśli widzisz że masz dla kogo tłumaczyć to robi się to z większą chęcią. Więc proszę was KOMENTUJECIE.
A jeśli chodzi o rozdział.
Spodziewaliście się że to brat Eleny może być tajemniczym chłopakiem Gemmy. Hoho.
I Harry i Elena zrozumieli swoje uczucia.
                                                                               Hope you Enjoy. X

15 komentarzy:

  1. Pierwsza <33 Podobała mi się bardzo, ale to bardzo rozmowa Harrego z Lou, był z nim taki szczery. ;D Elena pojechała z nim do jego domu, tym mnie zaskoczyłaś ale to bardzo mile. I jej brat chłopakiem Gemmy jak to przeczytałam to śmiałam się i śmiałam. Czekam na następny. Asia.xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko Boska *--* genialny rozdzial! Next <3 ~Karla xx.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak słodko Elena z Harry i Gemma z Tylerem rodzeństwa się łączą :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealny *___* Tak słodko rodzeństwo z rodzeństwem :D @LoveHoranekEver

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg to jeeejj braattt..xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Ożeszcholera! Sie porobiło ;o

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten rozdział xD Kocham tego bloga! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Musisz kończyć w takich momentach ?! Ugh....Btw świetny rozdział, już nie mogę się doczekać kiedy powiedzą sobie co do siebie uczują, pójdą na pierwszą randkę itp. Ahhhh...aż się rozmarzyłam ;) Świetnie piszesz, z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dzięki, ale muszę Ci przypomnieć że ten blog to tłumaczenie, ja NIE jestem autorką, lecz tłumaczką. X

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy