poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 7

Z perspektywy Eleny:
-Czekaj, czyli jedziecie na tydzień ? -Zapytałam z niedowierzaniem.
Mama z tatą przytaknęli i załadowali walizki na tylne siedzenie samochodu.
-Twoja ciotka ma mieć operacje na biodro. -Wyjaśniła. -Muszę być przy niej, Elena, więc tylko ty i Lucy będziecie w domu.
-Musisz się uczyć. -To wszystko powiedział tata zanim wsiadł na miejsce kierowcy.
Przewróciłam oczami upewniając się, że mnie nie widzi.
-Do zobaczenia za tydzień ! -Powiedziała mama i pojechali.
Wyszli, tak po prostu. Nawet zwykłego "Kocham Cię" nie powiedzieli. Oni po prostu wsiedli do samochodu i odjechali. Weszłam do domu wzdychając, zamyknęłam za sobą drzwi. Poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, mój telefon zaczął wibrować. Uśmiechnęłam się lekko, kiedy zauważyłam wiadomość od Mel

Uśmiechnęłam się na myśl o imprezie.




Spojrzałam na zegarek, jest 17:45. Zeskoczyłam z łóżka i poszłam wziąć szybki prysznic. Założyłam sweterek z czarnym sercem który opinał moją talię oraz krótkie jeansowe spodenki i granatowe buty na platformie za kostki. Zakręciłam moje włosy i nałożyłam lekki makijaż.
Kiedy już byłam gotowa, zobaczyłam, że była prawie 19. Chwyciłam telefon i klucze.
Zeszłam po schodach i krzyknęłam do Lucy.
-Wychodzę!
- W porządku.
Jak na zawołanie, Melody podjeżdża pod mój dom. Weszłam do jej auta i od razu ją zapytałam, bo nie mogłam wytrzymać.
-Co jest pomiędzy tobą i Zayn'em ?
-Co masz na myśli ? -Zapytała i udawała głupią.
-Wiesz co mam na myśli. Jesteście razem czy nie?
-Um... Uh... Tak.. -Wymamrotała.
-CO ?! -Krzyknęłam. -Jestem twoją najlepszą przyjaciółką, Mel! Dlaczego mi tego od razu nie powiedziałaś?

-Chciałam Ci powiedzieć dzisiaj wieczorem, przysięgam!-Krzyknęła Melody, skręcając w prawo.
-O mój boże.-Powiedziałam.- Moja najlepsza przyjaciółka ma chłopaka!-Zaćwierkałam.
-Elena, uspokój się.- Zaśmiała się Melody.
-I twój chłopak to jeden ze szkolnych Badboy'i-Sapnęłam.-Cholera, dziewczyno!

Przewróciła oczami kiedy dojechaliśmy na dzielnice w której odbywałą się impreza. Wiele samochodów zaparkowanych było na ulice i już tutaj mogłam usłyszeć głosną muzykę z połowy przecznicy. Kiedy Melody znalazła dobre miejsce parkingowe, wyszłyśmy udając się do wielkiego domu Zayn'a. Ludzie tańczyli w domu i na zewnątrz, już nieźle wstawieni.

Razem z Melody weszłyśmy do domu i natychmiast zobaczyliśmy tłum pijanych nastolatków. Kiedy ja piję to w małych ilościach i próbuję nie zwariować. Moi rodzice nie mają pojęcia że piję. A gdyby się dowiedzieli to by oznaczało moją śmierć. Serio. Nagle wstawiony Zayn podszedł do nas z pełnym kufrem piwa.
-Tu jesteś!- Posłał jej uśmiech, oraz ją przytulił.- O Cieszę się że też udało Ci się przyjść, Elena.
-Świetna impreza.- Zaśmiałam się.- Oh lepiej zajmij mi się moją przyjaciółką, bo jak złamiesz jej serce ja złamie Ci jaja.
Zayn zaśmiał się głośno.- Zapamiętam to sobie.- Mrugnął.
-Wezmę sobie drinka.-Powiedziałam kiedy skierowałam się w stronę tłumu.
Kiedy udało mi się przejść przez to pijane towarzystwo. Wreszcie znalazłam miejsce w którym były procenty. Nalałam sobie piwa w kufer, gorzki smak rozlał się po moim gardle.
-Czy to nie Elena Carter?-Usłyszałam za sobą męski głos.

Serce podeszło mi do gardła kiedy odwróciłam się i zobaczyłam James'a Kingsman'a. Można powiedzieć  że był on szkolnym dupkiem.- Na serio irytyjącym. Zapraszał mnie na randki tyle razy że nie umiem nawet zliczyć i za każdym razem kiedy to robił moja odpowiedź była taka sama. NIE. To nie tak że on źle wyglądał czy coś. Bo tak nie jest. Po prostu nie podobał mi się. Jest mega uparty, a wszystko o czym lubi gadać to on sam i jego samochód. Jest żyjącym dowodem na to że zarozumiałe i aroganckie chuje istnieją. Chyba nigdy nie da mi spokoju, co mnie cholernie denerwuje.
-James- Powiedziałam niezbyt ucieszona.- Fajnie Cię widzieć.
-To samo mogę powiedzieć o Tobie.- Uśmiechną się.- Nie jesteś wielką imprezowiczką.
Zaśmiałam się z tego, pijąc piwo. -Uwierz mi, Jestem. Tylko nie chodzę na te imprezy co ty.
James zachichotał i szczerze mogłam poczuć jego ozy lustrujące moje ciało. Zatrzymując się na moim płaskim brzuchu, a potem wędrując wzdłuż długich nóg. Po prostu musiałam założyć szorty nie? Jego piwne oczy w końcu spojrzały w moje niebieskie i zapytał.
-Zatańczysz?
Potrząsnęłam głową.- Uh, nie dzięki.- Powiedziałam, próbując wysilić się na grzeczny ton.
-Aw, no dawaj.- Nalegał robiąc krok w przód kiedy jego ramiona oplotły moją talie, przez co się wzdrygnęłam. -Jeden taniec nikomu nie zaszkodzi.- Dodał, wyszeptał kiedy jego usta wędrowały tuż przy moim uchu.
Ściągnęłam usta, próbując go odepchnąć wolną ręką, ale to nic nie dało.
-James daj mi spokój.- Powiedziałam odkładając drinka.
-Nie, dopóki ze mną zatańczysz kochanie.- Powiedział James, chwytając mnie mocno w tali.
skrzywiłam się na jego dotyk, znowu starając się go odepchnąć.
-James na serio daj mi spokój.
-Nie sądzę.- Powiedział, a jego jasne oczy pociemniały kiedy na mnie patrzył.
Moje oczy się poszerzyły, kiedy spojrzał na mnie gniewnie, ale zanim James zdołał zrobić cokolwiek został mocno odciągnięty ode mnie. Jego ramiona mnie puściły. A mój oddech uwiązł w gardle kiedy obaczyłam jak Harry chwyta James'a za kołnierz, podnosząc go do góry tak aby mógł spojrzeć mu twarzą w twarz. Spokojnie można powiedzieć że Harry jest pewnie jednym z najwyższych chłopaków w szkole.

-Myślę że powiedziała Ci żebyś się odczepił.- Harry Warkną do James'a zanim puścił go agresywnie. Szczęka James'a zacisnęła się kiedy posłał mi wrogie spojrzenie zanim znikną w tłumie, kiedy odszedł Harry podszedł do mnie.- Wszystko okej?- Zapytał jego zielone oczy wpatrywały się we mnie.
Przygryzłam dolną wargę  i kiwnęłam głową.- Taa, czuję się dobrze. Dziękuję Ci.-Posłałam mu lekki uśmiech/
Który odwzajemił.- Nie ma problemu.-Powiedział.- James to palant.
Zaśmiałam się zgodnie.- Tak, masz racje.
Zerknęłam na Harry'ego i zobaczyłam w co był ubrany. Założył czarny t-shirt. czarne jeansy i białe Converse. Mogłam zauważyć jego naszyjnik w kształcie papierowego samolocika. Jego loki były idealnie ułożone. Wyglądał naprawdę świetnie. Zauważyłam masę tatuaży widniejących zza linii jego krótkie rękawa. Naprawdę podobał mi się jeden który był na jego nadgarstku 'Nie potrafię się zmienić' (I can't change)
Moje oczy przeszły na mniejszy tatuaż na jego ramieniu, wskazałam głową na stronę w którą patrzyłam.
-Co ten tatuaż oznacza?-Zapytałam wskazując na 'A'.
Harry spojrzał się na miejsce w które wskazywałam dopóki nie spojrzał na tatuaż. Mały uśmiech wkradł sie na jego różowe usta kiedy spojrzał na niego.
-'A' jak Anne. No wiesz moja Mama ma tak na imie.
Musiałam powstrzymać się żeby nie wykrzyknąć 'AWWW'
ale za to uśmiechnęłam się do niego.
-Jest naprawdę słodki-Powiedziałam lekko.
-Mam też jeden dla mojej siostry.-Powiedział. Widziałam jak lekko odchyla kołnierzyk i pokazuje kolejne tatuaże. -To jej imię po Hebrajsku. -Powiedział pokazując na niego.- ''Gemma'
Uśmiechnęłam się kiedy to zobaczyłam. Właśnie to obala teorie moich rodziców na temat tatuaży. Uważają że są bezmyślne i nie mają żadnego znaczenia, ale nie. Te dwa tatuaże Harrego symbolizują dwie najważniejsze osoby w jego życiu. Co niezaprzeczalnie jest znaczące. Uśmiechnęłam się kiedy patrzyłam na oba tatuaże.
-To piękne.
Zauważyłam uśmiech Harrego, mogłam zauważyć dołek w policzku, kiedy patrzył na mnie tymi nieodgadnionymi zielonymi oczami.
-Dziękuję.
***
-Nie, NIE siadam przy tamtym stoliku.- Zaśmiałam się kiedy Melody ciągnęła mnie przez stołówkę.
-No dawaj, dlaczego nie?- Wydęła wargi.
-Nie chcę zostawiać Becca'i i Candince. -Powiedziałam jej trzymając swoją tackę z Lunch'em.
Przewróciła oczami. -Becca'i nie ma a Candice jest na spotkaniu kółka fizycznego. -Powiedziała mi.-Więc możesz siedzieć tam, albo sama. A tak w ogóle, to wiem że chcesz usiąść z Harry'm.-Dodała i mrugnęła do mnie.

Przeklęłam na nią w myślach. To przerażające żeby przyznać ale chyba coraz bardziej zakochuję się w Harry'm. Mam na myślę, wiem że nie jestem jedyną dziewczyną która się nim interesuje, ale to dziwne bo chłopcy tacy jka Harry nigdy nie byli moimi typami. Więc jest to dla mnie troszkę dziwne. Ogólnie to nie mogę nawet go lubić bo gdyby moi rodzice się dowiedzieli byłabym definitywnie martwa i oni nigdy nie pozwolili by mi się z nim widywać. Nawet nie wiedzą że z nim gadam czy wychodzę. Prawdobnie trzymali by mnie pod kluczem 24/7 gdyby się dowiedzieli.

-Ughh, Dobra- Jęknęłam i pozwoliłam jej pociągnąć mnie do stolika./

________________________________________________
Mamy rozdział 7. Od teraz rozdziały będą pojawiać się w każdy PONIEDZIAŁEK.
Harry pomógł Elena'ie <3 A Mel i Zayn są parą.
Podobał się wam rozdział? Co o nim sądzicie dajcie znać w komentarzach ;)

8 komentarzy:

  1. no to chyba 1
    Ogólnie ciekawy, lubię tego FF i na pewmo należy on do moich ulubionych.
    Czekam na jakiś romantyczny wątek między głównymi bohaterami
    xd

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry jaki słodki i te tatuaże sybolizujące rodzinne. Mel i Zayn cudowna para. Nie ukrywam, że liczę na regularne dodawanie rozdziałów. Czekam na next. Asia.xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobię wszystko żeby rozdziały były co każdy poniedziałek i może uda mi się ożywić bloga tak aby znowu więcej osób do niego wróciło. X

      Usuń
  4. Na początku chciałabym przeprosić za spam i pogratulować za świetny rozdział ! :*


    Jak to jest kiedy jesteś najmłodszym alfą, a w dodatku płci żeńskiej?
    Jak to jest mieć każdy szczegół twojego szalonego życia zaplanowany od samego poczęcia?
    Jak to jest kiedy ukończysz osiemnasty rok życia i być zmuszaną do wyjścia za nieznanego Ci mężczyznę? Całkiem Ci obcego i innego.
    Jeśli chcesz uzyskać odpowiedzi na te pytania, przeczytaj losy naszej bohaterki- Aurey.

    http://wilcze-przyrzeczenie.blogspot.com/


    Ps. Zajrzyjcie nie pożałujecie!


    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział po prostu Awww...*.*
    Kiedy następny ? ;D
    Mam jeszcze jedno pytanie. Jak robisz te rozmowy ? O.o

    OdpowiedzUsuń
  6. Powinien być jutro ewentualnie może się przeciągnąć do wtorku bo jutro mam koncert. a To trzeba wpisać w google że fake iphone message ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy